- Podróż trwającą kilkanaście godzin zniósł dobrze, nie widać żadnych otarć czy urazów. Jest w doskonałej kondycji fizycznej, ale mocno zestresowany nową sytuacją - mówi Mariusz Zientalski, opiekun drapieżników w ogrodzie zoologicznym.
Sheppard pozostanie w zamknięciu przez kilka dni, nawet kontakt z opiekunami jest ograniczony do minimum.
Pracownicy zoo mają nadzieję, że przybysz z Danii spodoba się Dione i para doczeka się potomstwa. Jeszcze w tym roku do pary łódzkich gepardów dołączy samica, która przyjedzie z Anglii.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?