Do tej szokującej sytuacji doszło 7 lipca 2018 r. w Czernikowie w gm. Piątek. Właścicielka posesji próbowała wyprosić mężczyznę (funkcjonariusza ZK w Garbalinie) ze swojego podwórka. Po chwili została jednak zaatakowana przez niego. Mężczyzna chwycił ją za szyję i zaczął dusić. Właścicielka posesji nie mogła oddychać, osunęła się na ziemię. Mężczyzna dalej jednak dusił kobietę, dociskając ją kolanem w okolicach lewej strony brzucha. Po chwili przybiegł syn pokrzywdzonej i próbował odciągnąć oprawcę. Kobietę wyswobodził dopiero mąż.
Gdy pokrzywdzona doszła do siebie, wezwała policję, a potem pojechała do łęczyckiego szpitala. Lekarz stwierdził u niej zaczerwienienie na szyi. Pokrzywdzona uskarżała się też na bóle podbrzusza. Była wtedy w 18. tygodniu ciąży (początek piątego miesiąca).
Łęczycka prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Kobieta założyła sprawę karną z powództwa prywatnego. Łęczycki sąd uznał, że funkcjonariusz jest winny zarzucanego mu czynu. Zasądził od oskarżonego 300 zł na rzecz pokrzywdzonej i 3 tys. zł za poniesione przez nią koszty procesu. Mężczyzna musiał wpłacić także 100 zł na rzecz Skarbu Państwa. Sąd mając na uwadze dotychczasową niekaralność funkcjonariusza postanowił warunkowo umorzyć postępowanie. Kobieta postanowiła odwołać się do Sądu Okręgowego w Łodzi.
3 listopada Sąd Okręgowy w Łodzi, wymierzył funkcjonariuszowi karę trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Sąd zobowiązał także oskarżonego do powstrzymania się od kontaktowania z ofiarą. Ponadto zobowiązał go do wpłaty 2 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Zasądzono także wpłatę 120 zł na rzecz Skarbu Państwa.
Kobieta już w 2018 r. poinformowała przełożonych funkcjonariusza z Zakładu Karnego w Garbalinie o tej szokującej sytuacji. Do tej pory jednak nie uzyskała odpowiedzi, a skazany nadal pracuje w zakładzie karnym. W tej sprawie w czwartek (9 grudnia) wysłaliśmy pytania do dyrektora Zakładu Karnego w Garbalinie. Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości, pod które podlega służba więzienna, czy skazany funkcjonariusz może dalej pracować w zakładzie karnym.
- W przypadku przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego wygaśnięcie stosunku służbowego nastąpiłoby w przypadku skazania funkcjonariusza na bezwzględną karę pozbawienia wolności. Jednak Służba Więzienna wszczęła wobec funkcjonariusza postępowanie dyscyplinarne, które jeszcze się nie zakończyło - poinformowali nas pracownicy biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
A co w tej sprawie zrobiła służba więzienna?
- W grudniu 2020 r. Sąd Rejonowy w Łęczycy warunkowo umorzył postępowanie karne wobec funkcjonariusza oskarżonego o naruszenie nietykalności cielesnej bratowej. Na skutek apelacji w II instancji zapadł wyrok skazujący funkcjonariusza na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Jest to skazanie z oskarżenia prywatnego, więc nie stanowi obligatoryjnej przesłanki wygaśnięcia stosunku służbowego. Funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych. Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne, które jeszcze się nie zakończyło - mówi ppłk Elżbiet Krakowska, rzecznik Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?