Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fretki z łódzkiej giełdy padają na nosówkę

Alicja Zboińska
Miłośnicy fretek alarmują: na giełdzie zoologicznej przy ul. Równej w Łodzi sprzedawane są chore zwierzęta.

Kupione pod koniec ubiegłego tygodnia młode fretki były chore na nosówkę. Trzy już zdechły, czwarta walczy o życie w łódzkiej lecznicy.

- Dostaliśmy informację o nosówce u młodych zwierząt, kupionych na łódzkiej giełdzie - przyznaje Gabriela Abramczuk ze Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. - Trzeba pamiętać, że nosówka to choroba zakaźna i śmiertelna. Ważne, by zwierzęta były odpowiednio szczepione, a w tym przypadku nie mamy pewności, czy były ważne szczepienia.

Miłośnicy fretek nie mają wątpliwości, że na giełdach zoologicznych, takich jak łódzka, źle się dzieje. Nikt nie kontroluje stanu zdrowia zwierząt, zdarza się, że klienci kupują chore zwierzęta. Przestrzegają, że w ten sposób do domu można wpuścić nie tylko nosówkę, ale i inne pasożyty, np. świerzbowca.

Właśnie na świerzbowca chorowała szynszyla, którą na łódzkiej giełdzie kupił Łukasz Wysocki z Łodzi. Weterynarzowi ledwo udało się uratować zwierzę. Leczenie kosztowało ponad 200 złotych.

- Giełdy i sklepy zoologiczne to rezerwuar chorób - nie ma wątpliwości Krzysztof Olejsiuk ze Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. - Dążymy do wprowadzenia zakazu sprzedaży zwierząt domowych w placówkach handlowych, czyli sklepach i kioskach zoologicznych, giełdach i na targowiskach. Tam występuje ryzyko chorób, których konsekwencje ponoszą nie tylko zwierzęta, ale i ich nabywcy.

Zdaniem Jacka Tyrankiewicza, powiatowego lekarza weterynarii w Łodzi, giełda jest objęta opieką weterynaryjną, a klienci mogą poprosić o przebadanie zwierząt. - Warunki na giełdzie są dobre, ale na wszelki wypadek przyjrzymy się jeszcze raz temu miejscu. Skontrolujemy warunki sprzedaży zwierząt.

Jednak Ewa Nawalny, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Łodzi, uważa że warunki na łódzkiej giełdzie są skandaliczne i zwierzęta nie powinny być tu sprzedawane.

- W ciągu 10 lat mojej pracy w towarzystwie na giełdzie zmieniło się niewiele - wyjaśnia Ewa Nawalny. - Giełdy to wylęgarnia chorób. Jestem gotowa współpracować z powiatowym lekarzem weterynarii i przeprowadzać wspólne kontrole w takich miejscach - proponuje Ewa Nawalny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto