Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fonovel: Życie jak w Madrycie [wywiad]

Natalia_B.
Natalia_B.
zespół Fonovel
O swoich inspiracjach, roszadach w składzie i debiutanckiej płycie "Good Vibe", opowiedzieli muzycy z łódzkiej grupy Fonovel.

Perfect w Atlas Arenie


Natalia Brandeburg: - Fonovel, czyli co? Sposób na życie, ucieczka od rzeczywistości, czy chwilowy kaprys?**

Radek Bolewski: - To może odpowiem metodą eliminacji - na pewno nie chwilowy kaprys, na pewno nie ucieczka, więc została nam ta trzecia możliwość - mamy nadzieję, że niebawem sposób na życie. To znaczy, to już jest sposób na życie, ale z czasem może się okazać, że będziemy się zajmować tylko tym.

Paweł Cieślak: - I będzie życie jak w Madrycie (śmiech).

Każdy z Was wywodzi się z odmiennych gatunkowo projektów. Jak więc narodził się pomysł założenia zespołu i działania pod jednym szyldem?

R.B.: - To był mój pomysł, żeby stworzyć band. Początkowo zaczęliśmy się spotykać z Dominikiem, a później pokazaliśmy jakieś demówki Pawłowi. Paweł się do nas przyłączył, później pojawił się Maciek Kuliberda i Krzysztof Szewczyk. Wyszło tak, że od października zeszłego roku gramy w trójkę, w składzie Paweł, Dominik i ja. Krzysztof zrezygnował z przyczyn osobistych i trudnych dla niego okoliczności, z Maćkiem rozstaliśmy się po przyjacielsku. Można powiedzieć, że to była dla nas próba, bo był taki moment, że były aż trzy gitary w zespole. To był taki eksperyment, czy jesteśmy w stanie to muzycznie poukładać, żeby te trzy instrumenty miały jakiś sens aranżacyjny. Okazało się, że najfajniejszym dla nas brzmieniowo składem jest właśnie to trio, które powstało trochę przez przypadek.

No właśnie - ten nietypowy, trzyosobowy skład, bez gitary basowej i z perkusistą na wokalu, bardziej przeszkadza, czy inspiruje?

R.B.: - Inspiruje i na pewno powoduje, że w tak niewielkiej fakturze instrumentów trzeba naprawdę uzyskać maksimum, esencje jeśli chodzi o aranżację, o brzmienie danej piosenki, i to jest okazja, taki fajny pretekst do tego, żeby się rozwijać.

A jak wygląda podział ról w zespole? Jest tak, że jeden z Was pisze teksty, a drugi muzykę, czy pełna współpraca?
R.B.: - Teksty na razie piszę głównie ja. Fajnie by było, gdyby się to rozwinęło. Gdyby się Dominik uruchomił, bo wiem, że Dominik pisuje. Czasami miewamy takie spotkania, że pokażemy sobie jakiś dwuwiersz, jakiś refren, czy jak to się mówi w hip-hopie, jakiś hook. Tak właśnie z Dominikiem pracujemy. W ogóle gdyby się okazało, że Paweł napisałby kiedyś tekst, a Paweł pięknie rymuje, czasem w czasie jazdy samochodem jakąś formą 'a-b-b-a', 'a-a-b-b' poleci, to czemu by nie.

Dla kogo tworzy i gra Fonovel? Jak określilibyście swoją muzykę?

P.C.: - Dla dziewczyn (śmiech).

R.B.: - Wiesz, kiedyś przyjęliśmy taką zasadę, że zagramy wszędzie tam, gdzie nas po prostu ktoś zaprosi, gdzie będzie takie zapotrzebowanie na nas i podobnie z założeniami muzycznymi - absolutnie, co jest dzisiaj bardzo modne, nie targetujemy się w żaden sposób, zostawiamy furtkę.

Pole do improwizacji?

R.B.: - Dokładnie, kto będzie nas chciał słuchać, to z nami zostanie i będzie nas słuchać, a kto nie…

To jego strata.

R.B.: - Może nie strata… Każdy ma prawo słuchać takiej muzyki jaka mu odpowiada, ale być może przy innej płycie nas polubi, albo jeszcze przy następnej do nas wróci, nigdy nie wiadomo.

Jesteście młodym zespołem. Wiadomo, że wybić się nie jest łatwo, ale Wam udało się już wydać pierwszą płytę. Co było najtrudniejsze podczas nagrywania "Good Vibe"?

P.C.: - W czasie nagrywania nie było nic trudnego. Tak naprawdę cała sytuacja poszła nam jak po maśle, ponieważ nagraliśmy płytę i w ciągu miesiąca od zamknięcia nagrywania mieliśmy zdeklarowanego wydawcę, więc akurat nie napotkaliśmy jakichś poważnych schodów.

Dominik Figiel:
- Może jedynie kiedy Krzychu powiedział nam, że z powodu swoich problemów osobistych nie będzie z nami grać… Ale to potrwało kilka dni i zaraz się zmobilizowaliśmy, i dokończyliśmy płytę. To był taki jedyny schodek.

R.B.: - Tak. To był schodek, może nawet niemały. W pierwszym momencie wydawało się, że to jest przepaść, ale później ona malała i zrobił się z tego taki próg, przez który przeskoczyliśmy i jesteśmy.

Jesteście zadowoleni z końcowego efektu, czy gdyby była taka możliwość, coś byście w "Good Vibe" zmienili?

R.B.: - Na pewno niczego byśmy nie pozmieniali, natomiast nigdy nie można być do końca zadowolonym tak w stu procentach z tego, co się zrobiło. Mam taką świadomość, że wracając do tego, nie zrobilibyśmy nic lepszego, fajniejszego.

P.C.: - To jest też chyba kwestia podejścia do samej pracy w zespole muzycznym. Tak naprawdę my nagrywając tę płytę i wydając ją, zamykamy pewien etap. Później ta płyta trafia do ludzi, ludzie ją poznają, słuchają przez jakiś czas, a dla nas to już jest, można powiedzieć, odcięty kwitek. Już myśli się o tym, co dalej. Już idzie nowe.

Idzie nowe, chociaż od wydania debiutanckiego albumu minęły dopiero dwa tygodnie [premiera płyty miała miejsce 7 marca - przyp. red.]. Słyszałam, że macie już połowę materiału na kolejny krążek. Możecie uchylić rąbka tajemnicy?

R.B.: - Myślimy o tym intensywnie, tym bardziej, że lubimy nagrywać. Te chwile spędzone przy tworzeniu muzyki, przy rejestrowaniu muzyki i to miejsce, Hasselhoff studio [kameralne studio nagrań, którego właścicielami są Radek i Paweł - przyp. autorki], daje taką możliwość, takie poczucie, że nic nas nie goni.

A poza tym jakie są najbliższe plany i marzenia Fonovel?

R.B.: - Plany są takie, żeby grać jak najwięcej koncertów. Mamy wreszcie menadżerkę i to jest dla nas świetna sprawa. Już mamy sygnały, że to był dobry ruch. Czujemy, że jeśli wszystko dobrze pójdzie będziemy bardzo dużo grać w najbliższym czasie i niebawem lista koncertów się zapełni. To jest nasz najpoważniejszy plan, oprócz tego, żeby zarejestrować niebawem drugi materiał.

Zatem tego Wam życzę i dziękuję bardzo za rozmowę.

R.B., P.C., D.F.: Dziękujemy.

Rozmowa została przeprowadzona 18 marca 2011 r.


Najbliższy koncert zespołu, promujący debiutancką płytę "Good Vibe", odbędzie się 26 marca w Nasiadowni "Stara Szwalnia".

Czytaj więcej na temat

koncertów w Łodzi
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Casting na Miss

Koncert chóru Gregorian

Spacer nocą po Piotrkowskiej
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto