Final Four 2012: Zenit Kazań wygrał. Skra ze srebrem [zdjęcia]

Siatkarze Skry Bełchatów byli o krok od historycznego zwycięstwa w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów. Niestety tym razem szczęście odwróciło się od bełchatowskiej ekipy. O zwycięstwie drużyny z Kazania zadecydował ludzki błąd, a nie czysto sportowe umiejętności.

Bełchatowianie rozpoczęli mecz o złoto dość nerwowo i gra w pierwszym secie wyraźnie im się nie układała. Siatkarze Skry popełniali wiele prostych błędów, co skutecznie wykorzystali przeciwnicy. W ataku świetnie sprawowali się Evgeny Sivozhelez oraz Maxim Mikhailov. Do tego zawodnicy Zenitu Kazań dołożyli dobrze funkcjonujący blok i szybko wypracowali sobie wysoką przewagę, której nie oddali już do końca seta.

Druga odsłona finałowego meczu to zupełna zamiana ról. Tym razem to Skra dominowała na boisku. Siatkarze z Bełchatowa wyraźnie poprawili swoją skuteczność w ataku. Mariusz Wlazły oraz Michał Winiarski na zmianę bombardowali przeciwników potężnymi atakami. Gracze Skry popisywali się także mocną i celną zagrywką, zapisując na swoje konto 3 asy serwisowe. Rosjanie nie mogli odnaleźć swojego rytmu gry z pierwszego seta i zaczęli popełniać wiele błędów. Seta na korzyść bełchatowian zakończył kapitan Zenitu Kazań, po tym jak zaserwował w połowę siatki.

Zobacz jak dopingowali kibice podczas Final Four 2012

Trzecia partia był bardziej wyrównana. Gra bardzo długo toczyła się punkt za punkt. Dopiero w końcówce, gdy w polu serwisowym pojawił się Bartosz Kurek, gospodarze Final Four 2012 wysunęli się na prowadzenie. Podobnie jak w drugim secie, 25. punkt bełchatowianie zdobyli po zepsutej zagrywce rywali.

Jeszcze ostrzejsza walka toczyła się w czwartej odsłonie meczu. Obie drużyny zaprezentowały cały wachlarz swoich możliwości i zagwarantowały kibicom niepowtarzalne widowisko. Bombardierem numer jeden w drużynie PGE Skry Bełchatów był Wlazły i to właśnie jego ataki dały Polakom piłkę meczową. Niestety, bełchatowianom nie udało się wykorzystać szansy. Dużą rolę miał w tym trener Zenitu - Władymir Alekna, który wykorzystał na raz dwie przysługujące mu przerwy. To skutecznie wybiło z rytmu Wlazłego, który po wznowieniu gry zepsuł zagrywkę. Po chwili szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych. Zagrywka Nikolaya Apalikova przewinęła się po siatce i wpadła wprost w pole podopiecznych Jacka Nawrockiego.

Po tej akcji rozpoczął się morderczy tie-break. Siatkarze Skry zaczęli od 3-punktowej przewagi, za sprawą celnych ataków Wlazłego. Rosjanie szybko odrobili straty i ponownie rozpoczęła się bardzo wyrównana walka. Gracze Zenitu mieli piłkę meczową po tym, jak udało im się zablokować Kurka. Właśnie wtedy doszło do najbardziej kontrowersyjnej decyzji sędziów podczas całego Final Four 2012. Winiarski obił blok rywali i gra powinna toczyć się dalej. Ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych w Atlas Arenie, sędziowie przyznali punkt Zenitowi i tym samym zakończyli mecz.

Oczywiście mylić się jest rzeczą ludzką i sędziowie mogli nie zauważyć bloku, jednakże wszyscy kibice wyraźnie widzieli na telebimie, że piłka miała bezsprzeczny kontakt z ręką rosyjskiego zawodnika. Kibice wygwizdali zawodników Zenitu Kazań, odbierających złote medale.

Kontrowersje na temat tego meczu jeszcze z pewnością długo nie ucichną. Gdyby nie ludzki błąd to spotkanie mogłoby się zakończyć zupełnie innym wynikiem. Siatkarze Skry Bełchatów nie ukrywali swojego rozczarowania. - Nie pozostaje nic, jak tylko rozpaczać, bo mieliśmy tak blisko nasz upragniony medal, a nie udało nam się po niego sięgnąć. Niestety sport potrafi być brutalny - przyznał Michał Winiarski.

MVP turnieju: Mariusz Wlazły
Brązowe medale: Trentino
PGE Skra Bełchatów- Zenit Kazań 2:3
(15:25, 25:16, 25:22, 24:26, 15:17)

Autorka tekstu: Michalina Stasiak

Czytaj więcej o

:

• Final Four 2012: komunikacja miejska do Atlas Areny

• Final Four 2012 w łódzkiej Atlas Arenie już w ten weekend!

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii: