Filharmonia Łódzka jest zobowiązana do ogłaszania w prasie ofert przetargowych. Np. Filharmonia sprzedaje trąbkę za 17 tys. zł. Nie oznacz to, że do FŁ zaraz dobijać się będą chętni. Rynek jest na tym polu wąski, a informacje o sprzedaży dotrą do zainteresowanych bez takich ogłoszeń.
Tomasz Bęben, dyrektor naczelny FŁ mówi, że strategia wymiany instrumentów jest tworzona z szefem muzycznym, Danielem Raiskinem. Najczęściej wymieniane są instrumenty dęte, które inaczej niż np. skrzypce, z biegiem czasu tracą na wartości.
Dwa lata temu FŁ próbowała sprzedać też pełnokoncertowy model fortepianu Bösendorfer. Niemal nieużywany, bo Filharmonia Łódzka posiada też dwa Steinwaye. Rzeczoznawca ustalił cenę na poziomie 260 tys. zł. Nikt nie stanął do pierwszego przetargu. Podobnie stało się w drugim, choć utrzymano cenę rynkową na poziomie 200 tys. zł. Oferta z północno-wschodniej Polski (wpłynęła już poza procedurą) przyniosła cenę 85 tys. zł. Pieniądze można by przeznaczyć na kupno bardziej potrzebnych instrumentów, ale akceptacja niskiej ceny mogłaby podczas kontroli sprowadzić na FŁ zarzuty o zaniżenie wartości majątku.
Dzięki dotacji z ministerstwa i 50 tys. zł wkładu własnego FŁ kupi komplet klarnetów, flet piccolo, fortepian (do garderoby solisty) oraz perkusjonalia.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?