Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fiaskiem zakończył się protest paliwowy łódzkich kierowców [zdjęcia]

Łukasz Ratajczyk
Łukasz Ratajczyk
Zaledwie kilkanaście samochodów wzięło udział we wczorajszym (20 lutego) proteście kierowców przeciwko wysokim cenom paliw.
Zobacz jak przebiegał poprzedni protest przeciwko wysokim cenom paliw.

**Na zbiórce, która odbyła się pod łódzką halą sportową, zjawiło się zaledwie kilkanaście samochodów. Chwilę później w jeszcze mniejszych grupach ruszyły na stacje benzynowe.

- Każda akcja wyrażająca niezadowolenie kierowców w związku z drożejącym paliwem ma sens, ponieważ pokazuje, że ludzie nie są obojętni wobec tego, co się dzieje i że nie pozwalają na takie traktowanie. Protest w dzisiejszej formie odbył się po raz ostatni, aczkolwiek nie oznacza to, że zamierzamy się poddać - mówi w rozmowie z MM-ką Krzysztof Lepiarz, koordynator akcji w Łodzi.

Zamysł akcji pozostał niezmienny w stosunku co do pierwszej jej odsłony. Kierowcy podjeżdżali pod dystrybutor, tankowali za jak najmniejsze kwoty dosłownie prześcigając się pomiędzy sobą w staraniach o zatankowanie jak najmniejszej ilości paliwa. Następnie, aby przedłużyć postój przy dystrybutorze, skrupulatnie myli wszystkie szyby w swoich pojazdach, po czym udawali się uregulować płatność.

Tu także uczestnicy akcji kontynuowali grę "na czas" rozliczając się za pomocą monet o jak najdrobniejszych nominałach, których przeliczenie zajmowało kolejnych kilkadziesiąt sekund przy kasie. Następnie jeszcze wizyta w toalecie, a często także hot dog tuż przed odjazdem na kolejną stację paliw




Łódzcy kierowcy protestowali przeciwko wysokiej cenie paliwa.

Wszystko po to, aby zwrócić uwagę na wyśrubowane ceny paliwa. Kierowcy narzekają, że te osiągnęły już poziom wręcz astronomiczny. Zwracają także uwagę, że stawki windowane są natychmiast, gdy tylko spada wartość złotówki. Natomiast, gdy waluta umacnia się, ceny pozostają na swoim poziomie lub po dłuższym czasie spadają nieznacznie.

Podobnie zwracają także uwagę na sytuację geopolityczną i możliwości konfliktów na bliskim wschodzie, które według części z nich stanowią jedynie medialną zasłonę dla uzasadnienia kolejnych podwyżek.

Niestety choć wczorajszy protest z pewnością po raz kolejny zwrócił uwagę opinii publicznej na problem, sam w sobie okazał się fiaskiem. Nie udało się zamanifestować olbrzymiej skali społecznego oburzenia, a ilość aut uczestniczących w proteście była na tyle mała, że nie były w stanie skutecznie zablokować jednocześnie wszystkich dystrybutorów na stacji.

O kolejnych protestach jego organizatorzy mówią krótko. - Chcemy zebrać jak największą grupę ludzi i protestować pod urzędem miasta przy placu Komuny Paryskiej. Protest będzie polegał na chodzeniu po pasach i uniemożliwieniu wyjazdu z pracy do domu urzędnikom, a jeśli to nie pomoże, to będziemy coraz bardziej zaostrzali formy protestu, łącznie z blokadą dróg podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej - kwituje Krzysztof Lepiarz.

Czytaj codziennie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto