Fatalne wyniki kontroli na targowiskach w Łodzi i województwie

Inspektorzy odwiedzili 14 sklepów i punktów, które były zlokalizowane na targowiskach. Zastrzeżenia mieli aż do dziewięciu z nich, co oznacza, że nieprawidłowości wystąpiły w 64 proc. placówek. Kontrolerzy zbadali także 244 partie towarów, a uwagi mieli do niemal co dziesiątej.

Listę uwag i zastrzeżeń otwierają przeterminowane artykuły spożywcze. Takie produkty kontrolujący znaleźli w dwóch sklepach, które sprzedawały sześć partii starego jedzenia.

Nawet w sklepach, w których artykuły spożywcze miały dobrą datę ważnosci, można się było natknąć na zepsute jedzenie lub artykuły gorszej jakości. Wszystko przez to, że żywność była źle przechowywana.

- W jednej placówce artykuły mleczarskie i mięsne przechowywano poza urządzeniami chłodniczymi w temperaturze 24 stopni Celsjusza zamiast zgodnie z deklaracjami producentów w temperaturach od 1 do 8 stopni Celsjusza - czytamy w informacji z wyników kontroli.

Pracownicy i właściciele niektórych sklepów zlekceważyli porządek, a przy okazji tzw. warunki sanitarno-higieniczne: w trzech sklepach i punktach przetwory mięsne były wyłożone do sprzedaży bez zabezpieczenia przed zanieczyszczeniami zewnętrznymi.

W kolejnych dwóch sklepach i stoiskach klienci nie mieli pojęcia, czy rzeczywiście dostaną tyle produktów, za ile zapłacili. W tych miejscach bowiem używane były wagi, które nie miały ważnej legalizacji.

Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi podpowiada, jak można sprawdzić, czy sprzedawca nas nie oszukuje co do ilości towaru.

- Gdy kupuję na rynku, to proszę sprzedawcę na pobliskim straganie, by zważył mi te zakupy - mówi Zdzisława Wilk. - W ten sposób mogę się przekonać, czy waga się zgadza. To prosty, ale skuteczny sposób. W przypadku innych nieprawidłowości można składać reklamację u sprzedawcy, a jeśli zostanie odrzucona, złożyć skargę np. do Inspekcji Handlowej.

Okazuje się, że na tym lista zastrzeżeń się nie kończy. Inspektorzy handlowi mieli także zastrzeżenia do produktów, które były sprzedawane luzem, czyli bez opakowania. Klienci byli przez handlowców zmuszani do robienia zakupów w ciemno.

- W przypadku ośmiu partii przetworów mięsnych nie zostały podane konsumentom wykaz składników, nazwa albo imię i nazwisko producenta oraz pełna nazwa wyrobu - zaznaczają inspektorzy.

Kontrolujący zrobili też zakupy, a część towaru przebadali w laboratorium. W ten sposób odkryli, że bułki maślane wcale nie zawierały masła tylko tańsze margaryne i olej roślinny.

Na część przedsiębiorców handlujących na targowiskach w Łodzi i województwie łódzkim posypały się kary, inni natomiast dopiero mogą się spodziewać ich nałożenia. Za stosowanie wag bez legalizacji nałożono mandaty na łączną kwotę 800 zł, a jedna sprawa trafiła do sądu, który na przedsiębiorcę nałożył grzywnę w wysokości 300 zł.

Inspektorzy nakazali także wycofanie ze sprzedaży przeterminowanego jedzenia, kazali także pracownikom i właścicielom sklepów właściwie przechowywać żywność. Przedsiębiorcy musieli także usunąć nieprawidłowości.

Na tym nie koniec. Inspektorzy handlowi z Łodzi i całego województwa łódzkiego nie po raz pierwszy kontroli sklepy i punkty sprzedaży na targowiskach. Spodziewane są wiec dalsze kontrole, zarówno w tych punktach, w których już miały miejsce jak i w innych.