Bo prezes Widzewa był niedobry
Pod koniec ubiegłego roku w Widzewie zdecydowano o rozstaniu z ówczesnym prezesem Przemysławem Klementowskim. Oczywiście oficjalna wersja mówiła o tym, że decydujący wpływ na decyzję sternika Widzewa miały sprawy osobiste, ale w klubowych kuluarach konfidencjonalnie szeptało się, że był zbyt mało światowy, wielce prowincjonalny i nie gwarantował osiągnięcia założonego celu, czyli profesjonalizacji Spółki Akcyjnej Widzew Łódź.
Klementowski podkreślał, że sprawował funkcję prezesa jako wolontariusz. - Może teraz przyjdzie ktoś inny, lepszy i o wyższych kompetencjach - mówił w grudniu.
Nie były to prorocze słowa, bowiem Widzew nadal postrzegany jest jako organizacja bez błyskotliwego zarządzana. Między innymi dzięki kibicom drugoligowy klub piłkarski dysponuje 15-milionowym budżetem, ale nawet taka olbrzymia kasa nie zapewniła jeszcze najważniejszego celu - awansu do I ligi.
Widzew ma problem
Problem jest i widzą go szeregowi kibice. Ich frustracja rośnie z każdym kolejnym zremisowanym spotkaniem. Są źli, bowiem nie tak to miało wyglądać.
Od momentu, kiedy jasne się stało, że Klementowski odejdzie, kierowanie klubem przejęła rada nadzorcza spółki. To oni już w grudniu wyznaczali kierunki, dobierali współpracowników, decydowali o transferach, słowem zarządzali Widzewem. Wówczas Tomasz Stamirowski, prezes Stowarzyszenia RTS Widzew, mówił, że klub jest odbudowywany. I to wymaga pewnych działań i kultury organizacyjnej. Wyraził nadzieję, że w tym wszystkim uda się stworzyć coś, co będzie dla Widzewa najlepsze.
Jak widać, ze średnim skutkiem, co pokazuje choćby niedawna zmiana trenera. Może zatem warto także przewietrzyć radę nadzorczą, wprowadzić do niej ludzi, którzy w jeszcze bardziej profesjonalny sposób będą wpływać na zarządzanie i funkcjonowanie klubu z al. Piłsudskiego.
Nie brak już głosów, że tego wymaga widzewska racja stanu!
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?