Elipsa - Zabawka za 36 tys. zł

Pomysł i projekt nowego auta powstał w Łodzi. Produkcją zajmą się radomskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Głównym sponsorem (chociaż woli określenie mecenas) produkcji samochodu jest Makary Stasiak - kanclerz Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej. Do pracy nad projektem zaangażował Paulinę Stępień, młodą łódzką plastyczkę.

- Myślałam o stworzeniu zabawki dla dorosłych - mówi Paulina Stępień. - Ni to poważny samochód, ni to żart. Myśląc o projekcie, miałam przed oczyma bajki, zwłaszcza telewizyjną "Ulicę Sezamkową". Myślałam nawet, żeby autko nazywało się Elmo, jak jeden z jej bohaterów.

Prace projektowe trwały rok. W tym czasie w Radomiu opracowywano rozwiązania techniczne. Twórcy samochodziku podkreślają, że jest on całkowicie polskim rozwiązaniem - od pomysłu i zaprojektowania, poprzez konstrukcję aż do wykonania.

Nadwozie elipsy zbudowane jest z laminatów. Na stalowej ramie umieszczono dwa nowoczesne silniki elektryczne - po jednym do napędzania każdego z tylnych kół. Auto, ważące 700 kg, zasilane jest energią z ośmiu akumulatorów. Ładuje się je ze zwykłego gniazdka. Elipsa ma tylko dwa przełożenia - przód i tył. Rozwija prędkość do 25 km/godz.

- Jesteśmy przygotowani na produkcję kilkuset egzemplarzy rocznie - mówi Anna Bryńska-Nowak, kierownik marketingu ZNTK w Radomiu. - W przyszłym tygodniu z naszej fabryki wyjadą pierwsze pojazdy. Będą kosztować około 36 tys. zł.

Producent chce sprzedawać autka w Polsce i Rosji, ale planuje też zainteresować nim Kanadyjczyków i kraje Bliskiego Wschodu. Ale nim tam trafią, przez najbliższe dwa tygodnie elipsa będzie jeździła po ul. Piotrkowskiej i po terenie Manufaktury.

Samochód będzie oferowany w czterech kolorach (żółty, niebieski, pomarańczowy i zielony) i czterech wersjach nadwozia: golfowe, osobowe (2- i 4-osobowe) oraz ciężarowe z dużym kufrem.