W ostatnim czasie żaden z piłkarzy Widzewa nie zaskarbił sobie sympatii kibiców tak szybko. Ale Łotysz Eduards Visnakovsna na to zasłużył, bo, po pierwsze, zdobył dwa gole, które dały drużynie zwycięstwo, a po drugie - trafił do Widzewa w ostatniej chwili dzięki jednemu z kibiców, łódzkiemu biznesmenowi Grzegorzowi Waraneckiemu, który sfinansował jego zatrudnienie. To już przed meczem sprawiło, że kibice bardzo w niego uwierzyli.
Zobacz galerię zdjęć z meczu Widzew - Zawisza, w którym zadebiutował Eduardas Visnakovs!
Visnakovs, którego koledzy z drużyny nazywają „Wiśnia” ma cechy, które powinny sprawić, że Łotysz zrobi karierę w T-Mobile Ekstraklasie. Na boisku wyróżnia się szybkością i łatwo wyprzedza obrońców. A jakie są tego konsekwencje boleśnie przekonali się obrońcy i bramkarz Zawiszy.
Taki piłkarz jak Eduardas Visnakovs Widzewowi był bardzo potrzebny. Kibice Widzewa już widzą w nim snajpera na miarę Marka Koniarka lub przynajmniej Marcina Robaka. Jednak Visnjakovs woli porównania do swojego rodaka Artjoma Rudnevsa, który był gwiazdą Lecha Poznań, a teraz strzela gole dla Hamburgera SV. Eduardas Visnakovs kiedyś występował z Rudnevsem w reprezentacji młodzieżowej Łotwy i chce z nim walczyć o miejsce w reprezentacji.
Znając limit zarobków dla nowych piłkarzy, który nałożyła na Widzew Komisja Licencyjna PZPN, trener Mroczkowski nie mógł nawet marzyć, że do Widzewa trafi piłkarz tej klasy co Eduardas Visnakovs.
Niewiele brakowało, by "Wiśnia" jednak nie grał w Widzewie. Po kilku dniach testów w Łodzi zdecydował się wyjechać do Bełchatowa. Trener PGE GKS Kamil Kiereś szybko zorientował się, że to dobry piłkarz i chciał go zatrudnić. Jednak negocjacje z menedżerem Visnakovsa zakończył się fiaskiem i piłkarz wrócił do Łodzi. Tu warunki transferu miał już omówione.
Oby w sobotnim meczu z Koroną "Wiśnia" potwierdził swoje umiejętności i znów pomógł Widzewowi w zwycięstwie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?