Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

E-papierosy z odsieczą palaczom

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
Wraz z elektronicznym papierosem nadeszły lepsze czasy dla palaczy. Ten rewolucyjny wynalazek zmienił wizerunek nałogu. – Palę go nawet w autobusie – mówi Justyna, jedna z posiadaczek.

Dla tych, którzy zdążyli już zasmakować tego wynalazku oznacza on zdrowsze palenie lub przyjemniejsze jego rzucanie.

W Łodzi jest tylko kilka sklepów, które mają w swej ofercie elektroniczne papierosy. Aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej umówiłam się na rozmowę z Krzysztofem Łuciukiem, który zajmuje się importem e-papierosów oraz ich sprzedażą wysyłkową. O wrażenia związane z ich używaniem zapytałam konsumentów, Justynę i Roberta, którzy od kilkunastu lat palą papierosy, lecz ostatnio przerzucili się na te elektroniczne.

- Sprzedajemy je od października ubiegłego roku – powiedział pan Krzysztof. – Moda  przyszła z Anglii. Pojawienie się ich miało związek z zakazem palenia w miejscach publicznych.

Elektroniczny papieros powstał już kilkadziesiąt lat temu. Wtedy jednak nie miał tak zaawansowanej formy jak ma to miejsce obecnie. Jest to wynalazek chiński. Wszystkie papierosy elektroniczne, choć występują pod różnymi markami handlowymi, są produkowane w Chinach.

Pierwsze pytanie, jakie zapewne Wam się nasuwa to: jak to wygląda i jak to się pali? Otóż jest to urządzenie elektroniczne kształtem przypominające tradycyjnego papierosa. Generalnie składa się z trzech części:
baterii(akumulatora), którą należy ładować
atomizera, czyli w którym zachodzi proces waporyzacji (odparowania)
kartridża, czyli zbiorniczka, w którym mieści się płyn z nikotyną

- Palimy go tak jak normalnego papierosa. Wkładamy do ust, zaciągamy się i wypuszczamy dym w postaci mgły z pary – wyjaśnił pan Krzysztof równocześnie demonstrując jak to wygląda.


Fot. Emilia Białecka

Zawojowały Anglię, a ubiegłej wiosny dotarły do Polski. Na czym polega ich fenomen? W skrócie – na przewadze plusów nad minusami.

Nie wydziela smolistego dymu. Proces jaki zachodzi podczas jego „palenia” to waporyzacja, czyli odparowywanie (a nie spalanie tak jak w tradycyjnym papierosie). Z tym się wiąże szereg zalet.

E-papieros:
nie śmierdzi
nie wywołuje skutku biernego palenia
można go palić wszędzie
paląc go nie zatruwamy organizmu substancjami smolistymi powstającymi w wyniku spalania tytoniu i bibułki

- Ten papieros ma same plusy. Dzięki temu, że jest bezwonny mam w domu czyste firanki, z ust nie śmierdzi… Palę go nawet w autobusie – powiedziała Justyna, która od niedawna pali e-papierosa. – Poza tym nie mam po nim takiego kaszlu jak po zwykłych.

Każdy palacz jest uzależniony od nikotyny. Przy pomocy elektronicznego papierosa inhalujemy wyłącznie nikotynę bez trzech tysięcy substancji smolistych, które są ewidentnie szkodliwe. Dodatkowo jej dawkę możemy przystosować do indywidualnych potrzeb.

- Może to być przyjemna i radosna metoda na rzucanie palenia. Lepsza niż gumy do żucia czy też plastry, ponieważ rzucamy palenie papierosów paląc papierosa – tłumaczył pan Krzysztof. - W przypadku odwyku dawkę nikotyny możemy z czasem zmniejszać odzwyczajając organizm od nikotyny całkowicie.

Ponoć są osoby, które palą e-papierosy bez tej uzależniającej substancji, ponieważ nadal odczuwają potrzebę wykonywania czynności związanych z paleniem, czyli puszczania tzw. „dymka”. Dla urozmaicenia palacz może sięgnąć po płyny aromatyzowane, np. o smaku truskawki, wanilii, czekolady, jabłka czy też kawy.

Oprócz kwestii zdrowotnych i ekologicznych dobrym argumentem optującym za „przerzuceniem się” na elektronicznego papierosa jest oszczędność. Pomimo jednorazowego kosztu (ok.155 – 240 zł), na dłuższą metę takie palenie bardziej się opłaca. Ceny wkładów nikotyny są uzależnione od konkretnego palacza. Tak jak w przypadku zwykłych papierosów, kiedy to można palić kilka papierosów dziennie lub nawet kilkadziesiąt, tak i w tym przypadku częstotliwość palenia jest różna.

- W większych modelach, nikotynowego płynu starcza na około 350 dawek (pociągnięć), tak więc cena jest uzależniona od tego ile dana osoba paliła wcześniej. Przeciętny palacz na doładowywanie papierosa tym płynem wydaje około 50 zł miesięcznie – wyjaśnił pan Krzysztof.

Jeśli chodzi o minusy to jest ich zdecydowanie mniej i mają związek z kwestiami czysto technicznymi – trzeba je co jakiś czas ładować.

- Jest w nich akumulatorek, który ma określony czas żywotności. Zależy on od intensywności, częstotliwości palenia oraz jego wielkości. W mniejszych papierosach są mniejsze i analogicznie – w większych nieco pojemniejsze – tłumaczył pan Krzysztof. – W przypadku mniejszych papierosów, baterii starcza na około 200 pociągnięć, w przypadku tych większych, na około 400. Jeśli mamy zamiar długo przebywać poza domem, można zaopatrzyć się w zapasową baterię, kartridż lub buteleczkę nikotyny w płynie do jego uzupełnienia.


Fot. Materiały dystrybutora (za jego zgodą)

Jak łodzianie reagują na e-papierosa? – Najczęściej śmiechem – mówi Robert. – Wzbudza spore zainteresowanie, zwłaszcza w miejscach, w których nie powinno się palić – dodaje.

Elektroniczny papieros porównywany jest do iPhone’a czy też plastrów antykoncepcyjnych, czyli rzeczy, które swym pojawieniem się spowodowały rewolucję oraz wiele kontrowersji. W Łodzi rośnie liczba punktów, w których sprzedawane są e-papierosy. 

Czy wraz z podwyżkami cen zwykłych papierosów wzrośnie liczba posiadaczy tych elektronicznych?
MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:
Zostań
dziennikarzem
obywatelskim

KonkursyZdrowie i uroda
Przewodnik
po lokalach

Sztuka w ŁodziTeatr w Łodzi
Kino w ŁodziPraca w Łodzi
PR: wait... I: wait... L: wait... LD: wait... I: wait...wait... Rank: wait... Traffic: wait... Price: wait... C: wait...
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto