3 lochy i 18 warchlaków leśniczy odławiał przez dwa tygodnie. Zwierzęta najpierw były zwabiane do sześciu odłowni ustawionych w lesie. Aby chciały do nich wchodzić, trzeba było zanęcić je pożywieniem - najczęściej kukurydzą, która jest ich przysmakiem. Gdy dziki coraz chętniej pojawiały się w odłowniach, można było na nie czatować i podjąć próbę zamknięcia ich. Najczęściej trzeba było robić to w nocy. Nad ranem złapane dziki zaganiano do klatek i wywożono do zagrody zbudowanej na terenie Leśnictwa Miejskiego przy ul. Wycieczkowej. To stamtąd będą wywiezione na Pomorze.
- Zwiększająca się populacja dzików to problem wszystkich dużych miast, dlatego systematycznie je odławiamy - mówi Kamil Polański, leśniczy ds. zwierząt. - Wywożąc dziki aż na Pomorze, mamy pewność, że nie wrócą z powrotem do Łodzi.
Od początku tego roku odłowiono już i wywieziono z Lasu Łagiewnickiego 75 dzików.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?