Artykuł był aktualizowany.
Dzień po walentynkach, obchodzony jest Dzień Singla. Święto to pochodzi z Włoch i przypada na uroczystość św. Faustyna, patrona samotnych serc. Jak się okazuje, mało kto wie, że dziś świętuje się "bycie singlem".
Mariusz Baraniuk nie krył zaskoczenia. Zdziwił się, że jest takie święto. - Jest to dziwny wymysł ludzi, którzy strasznie zazdroszczą parom walentynek - ocenia. - Nie widzę celu w obnoszeniu się ze swoim "singielstwem". Co przeciętny singiel może tego dnia zrobić wyjątkowego? Dzień jak każdy inny, co zresztą też tyczy się samych walentynek - dodaje.
Również Natalia Brandeburg nie zamierza świętować, deklaruje, że dzień ten jest jej zupełnie obojętny. - Wydaje mi się, że to taki sztuczny twór sfrustrowanych samotnych - uważa singielka. - Coś na zasadzie zakochani mają, to nie możemy być gorsi. Równie dobrze mogłabym świętować to, że mam włosy długie i niefarbowane - dodaje z uśmiechem.
Kolejna nasza rozmówczyni uważa, że bycie singlem to dość modne zjawisko. - Co raz więcej ludzi świadomie dokonuje wyboru, że chce być samemu - zauważa Malwina Słowińska. - Jeżeli ktoś chce świętować, to jak najbardziej mu się to należy - dodaje.
Być singlem
Okazuje się, że single tworzą w Polsce dużą społeczność, która zaczęła się organizować, mają swoje imprezy dla singli, kluby, fora internetowe, szkoły i kursy. Szacuje się, że w naszym kraju żyje blisko 5 mln singli.
Główny Urząd Statystyczny prognozuje, że w najbliższych latach, liczba ta wzrośnie do ponad 7 mln. Jak pokazują dane spisu powszechnego, większość singli to osoby mające mniej niż 30 lat. Singlami zostajemy, bo zmusza nas do tego życie, ale stajemy się też nimi na własne życzenie.
Małgorzata Rybińska chwali sobie ten stan. - Czuję się wtedy wolna i nikomu się nie muszę podporządkowywać. A najważniejsze jest to, że nikomu nie muszę być wierna w łóżku poza sobą - tłumaczy.
Podobnie uważa Mariusz Baraniuk i wskazuje plusy bycia singlem. - Można zdecydowanie sobie na więcej pozwolić - zauważa. - Jednak na dłuższą metę nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez bliskiej mi osoby, z którą można dzielić radości i smutki dnia codziennego - wyznaje.
Dla Łukasza Kapuścińskiego jednoznaczna ocena singielstwa jest trudna. - Czasami jest trochę źle, że nie ma nikogo obok - przyznaje. - Kiedy patrze na kumpli, którzy są na rozstaju dróg, ciesze się, że nie mam tego "problemu" na głowie - śmieje się.
Natalia nie zastanawia się nad swoim singielstwem. - Po prostu nim jestem - tłumaczy.
Demografowie uważają, że spora część tych, którzy decydują się na samotne życie, robi to z powódek o podłożu czysto ekonomiczne. Wybieramy samotność, bo nie mamy perspektyw na utrzymanie rodziny. Dotyczy to zwłaszcza singli z regionów wiejskich. Jak przekonują, ich liczba rośnie w Polsce w zatrważającym tempie.
W przypadku singli żyjących w miastach bywa zupełnie inaczej. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego są sami, znajdzie się w ich finansach. Naukowcy przekonują, że trzeba zajrzeć do ich duszy. Uważają oni, że w pogoni za karierą ludzie młodzi stracili umiejętność budowania intymności z drugą osobą.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?