Był to więc akt wandalizmu, a nie - jak można było podejrzewać - "zemsta" za usunięcie przez Rosjan pamiątkowej tablicy przy smoleńskim lotnisku. Władze Łodzi zapewniają, że do piątku wszystkie obeliski zostaną naprawione.
Pierwszy nagrobek został zniszczony 10 kwietnia. Kolejnych dziesięć tablic przewrócono 11 kwietnia. Policji udało się ustalić prowodyra wandalizmu, 14-latka, który mieszka w pobliżu parku. Funkcjonariusze zatrzymali też dwóch jego 13-letnich kolegów oraz 12-latka. Dzieci twierdzą, że zrobiły to dla zabawy. O ewentualnym ukaraniu sprawców ma zdecydować sąd rodzinny.
Czytaj także: Piotrkowską skontrolują kamery. Drugie podejście do monitoringu
Magistrat już naprawia nagrobki. - Do piątku wzmocnimy połączenie między granitowymi tablicami a betonowymi cokołami oraz naprawimy zniszczenia - mówi Halszka Karolewska, rzecznik prasowy UMŁ.
Nagrobki znajdują się w parku, w którym trudniej jest je chronić niż np. na ogrodzonym i zamykanym na noc cmentarzu.
- Byłem w grupie radnych, którzy kilka lat temu proponowali, by ekshumować prochy tych żołnierzy i przenieść je na cmentarz, tak jak to było zrobione po II wojnie światowej w przypadku mogił z placu Wolności - mówi Lucjan Muszyński, były radny miejski, znawca historii Łodzi. - Ale podniósł się krzyk, że to profanacja. I tak zostało. Tymczasem nie da się skutecznie strzec mogił w parku.
Andrzej Cewiński, sekretarz Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Łodzi, uważa, że inicjatywę przeniesienia mogił mogłaby podjąć tylko strona rosyjska. Ale taka propozycja nigdy nie padła.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
