Według prokuratury Andrzej Pęczak przyjął jako korzyść majątkową od znanego lobbysty Marka Dochnala efektowną suknię, w której ówczesna żona barona Sojuszu wystąpiła na imprezie weselnej. Suknia miała kosztować 3,4 tys. zł i została uszyta w pracowni Macieja Zienia. Stąd jego wezwanie do sądu.
Maciej Zień nie był zachwycony koniecznością przyjazdy do pabianickiego sądu. Dziennikarzom Maciej Zień powiedział: - W tej sprawie jestem osobą całkowicie zbędną i nie wiem, po co zostałem wezwany. Na dodatek nie pamiętam tej sprawy i odpowiadając w sądzie na pytania stale musiałbym powtarzać: "Nie pamiętam. Nie pamiętam".
Rozprawa w Sądzie Rejonowym w Pabianicach została we wtorek odroczona do listopada, ponieważ Andrzej Pęczak z powodów finansowych musiał zrezygnować z usług swego wieloletniego obrońcy Mariana Koperskiego. Zastąpił go Maciej Lenart, który broni Pęczaka z urzędu. Nowy obrońca Pęczaka poprosił o odroczenie rozprawy, bo akta sprawy dostał zaledwie dzień przed rozprawą i nie zdążył się z nimi zapoznać. Sędzia Jacek Olszowiec wyraził zgodę.
Najprawdopodobniej Maciej Zień nie będzie już musiał przyjeżdżać do Pabianic. Obrońca Andrzeja Pęczka przyznał, że nie wyklucza, iż po zapoznaniu się z protokołami zeznań świadków będzie wnioskował, aby nie wzywać już Macieja Zienia.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?