Dub FX i Flower Fairy w Wytwórni [zdjęcia]

Dub FX na swoim pierwszym tegorocznym koncercie w naszym kraju, oprócz starych i doskonale znanych fanom kompozycji, promował utwory ze swojej nadchodzącej dopiero płyty. Zaczym jednak do tego doszło, wystawił swoich wielbicieli na prawdziwą próbę nerwów, którą nie wszyscy przebrnęli.

Po kilkugodzinnym oczekiwaniu, zdenerwowanie wśród części publiczności sięgało zenitu, na szczęście po godzinie 22 na scenie pojawiły się pierwsze suporty, które rozładowały nieco już napiętą atmosferę.

Spoglądając na samą publiczność, jej szerokie spektrum uzmysławia, jak wszechstronnym artystą jest**Ben Stanford. Gołym okiem dało się zauważyć że na widowni znaleźli się zarówno dziesięciolatkowie z rodzicami, jak też osoby starsze, przedstawiciele subkultur, menadżerowie, osoby sytuowane lepiej i gorzej, jednym zdaniem cały przekrój społeczny. Nasuwa się zatem pytanie, kim więc jest Dub FX i skąd bierze się jego gigantyczna popularność?**

Artysta pochodzi z Melbourne, gdzie rozpoczynał swoją karierę z zespołem Twitch, po zaprzestaniu udziału w projekcie przeprowadził się do Europy, gdzie rozpoczął swoją solową karierę. Siła Stanforda tkwi w jego autentyczności (często występuję na żywo na ulicach europejskich miast), a muzyka bazuje jedynie na nagrywaniu i odtwarzaniu zapętlonych fragmentów wokalu Bena przy użyciu specjalnych pedałów.

Muzyk nie stroni od eksperymentów. W jego twórczości bez trudu można doszukać się elementów hip hopu, reggae, czy drum&bass, czego łódzki koncert był doskonałym dowodem. Już jutro Australijczyka zobaczyć będzie można na żywo na drugim i ostatnim polskim koncercie we Wrocławskim klubie Eter.

Czytaj więcej o koncertach w Łodzi:

• Święto Łodzi 2011: koncerty i imprezy [program]

• Juwenalia w Łodzi 2011 - program imprez na PŁ i UŁ

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii: