Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Łodzi. Widzew Łódź - ŁKS Łódź 0:0 [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Derby Łodzi. Widzew Łódź - ŁKS Łódź 0:0
Derby Łodzi. Widzew Łódź - ŁKS Łódź 0:0 Krzysztof Szymczak
W pierwszych derbach Łodzi na nowym stadionie przy al. Piłsudskiego Widzew zremisował bezbramkowo z ŁKS. Goście kończyli mecz w dziesięciu.

Początek gry, jak to w przypadku derbów bywa, był bardzo nerwowy. Dogodną sytuację jako pierwsi mieli gospodarze, bo głową strzelał Przemysław Rodak i interweniować musiał Michał Kołba. Główką bramkarza gości zaskoczyć próbował także Daniel Mąka, ale Kołba znów był na posterunku.

Nie można nie wspomnieć o trybunach na stadionie przy al. Piłsudskiego, które prezentowały się wspaniale.
Stadion Widzewa do ostatniego miejsca wypełniony jest właściwie co mecz, ale w środę prezentował się wyjątkowo, ponieważ kibice z trybun C i D byli ubrani w czerwone i białe peleryny, które na dwóch sektorach tworzyły napis: „Derby są nasze”.

Na boisku tymczasem w grze obu drużyn w grze obu drużyn widać było ogromną nerwowość, przez co zawodnicy popełniali całą masę błędów, a akcje gwizdkiem często musiał przerywać sędzia Tomasz Kwiatkowski.

Niebezpiecznie pod bramką Widzewa zrobiło się w 24. minucie. Po faulu Marcina Nowaka goście zyskali bowiem rzut wolny sprzed pola karnego. Kilka chwil później strzału po drugiej stronie boiska spróbował Mąka, ale drogę do bramki zasłonił mu... Piotr Okuniewicz. Szarpana, pełna fauli gra nie mogła się podobać kibicom.

W 38. minucie na noszach boisko opuścił Przemysław Kocot. Ostro interweniował w tej akcji Okuniewicz i wydawało się, że ełkaesiakowi stało się coś poważnego, bo nie podniósł się nawet za linią boczną.

Pod koniec pierwszej połowy znakomitą akcję pod bramką ŁKS-u wypracował Mateusz Michalski, który sam pokonał kilku rywali i dobrze dośrodkował. Co z tego, skoro w środku pola na piłkę nikt nie czekał? Po chwili znów główną rolę grał Michalski, ale piłka po jego strzale minęła słupek.

Najlepszą szansę w pierwszej połowie stworzyli sobie jednak goście. Blisko szczęścia był Artur Golański, ale piłka tym razem nieznacznie minęła słupek bramki pilnowanej przez Patryka Wolańskiego.

W drugiej części widzewiacy grali na trybunę „pod zegarem”, a to zawsze wyjątkowo mobilizuje piłkarzy. ta część zaczęła się zresztą od dobrej akcji gospodarzy i próby strzału Okuniewicza.

Na boisku dominował chaos, ale wydaje się, że więcej piłkarskiej jakości i spokoju prezentowali w swojej grze ełkaesiacy. Ilość błędów w grze Widzewa była wręcz porażająca, ale mimo tego to oni częściej dochodzili do sytuacji bramkowych.

W 64. minucie mogło być 1:0, bo znakomitą piłkę od Mąki dostał Adam Radwański. Młodzieżowiec trafił jednak tylko w słupek. Po chwili serce do gardła podskoczyło kibicom gospodarzy, bo futbolówka znalazła się na głowie Jewhena Radionowa.

Od 73. minuty Widzew grał w przewadze, bo boisko za dwie żółte kartki opuścił Paweł Pyciak. Tego atutu gospodarze nie potrafili wykorzystać i obraz gry, na nieszczęście dla nich, niewiele się zmienił. Widzewiacy wciąż przegrywali większość piłek w środku pola, a goście nie potrafili tego wykorzystać. Zapowiadało się na remis, choć pod koniec odważny strzał z dystansu oddał Maciej Kazimierowicz, zaraz po nim szczęścia próbował Przemysław Rodak. Oba były jednak niecelne.

W 64. derbach Łodzi kibice musieli się zadowolić bezbramkowych remisem, który zdecydowanie więcej daje ełkaesiakom.

ZOBACZ:

RTS Widzew Łódź - ŁKS Łódź 0:0

Widzew: Wolański - Kozłowski, Nowak, Zieleniecki, Gromek - Rodak, Kazimierowicz - Michalski, Radwański, Mąka (81. Krzywicki) - Okuniewicz (55. Kamiński)

ŁKS: Kołba - Pyciak, Ślęzak, Juraszek, Rozmus - Kocot (37. Golański, 78. Rozwandowicz), Bryła - Guzik, Gamrot, Kopka - Radionow

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto