Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Łodzi 2020. Kibice czekali na ten mecz latami. ŁKS kontra Widzew. Relacja i wynik. Kto wygrał derby?

paweł strzelecki
To był historyczny wyczyn i to w wyjątkowym, bo w derbowym pojedynku. ŁKS nigdy nie wygrał na początku sezonu trzech meczów z rzędu. Dokonał tego na stadionie przy al. Piłsudskiego. Na dodatek to była pierwsza wygrana ŁKS uz Widzewem na poziomie I ligi.

Dwa różne kadrowe podejścia do derbów zaprezentowali obaj trenerzy. Wojciech Stawowy postawił na piłkarzy sprawdzonych w poprzednich zwycięskich meczach. Enkeleid Dobi dokonał prawdziwej rewolucji. Z jedenastki, która zaczęła nieudany mecz z Chrobrym (0:3), ostało się trzech graczy: Kosakiewicz, Poczobut i Robak. Stawowy stwierdził, że nie był zaskoczony kadrową rewolucją rywali, bo tak się dzieje, gdy zespołowi nie idzie.
Na początku meczu więcej było nerwów i fauli niż płynnej gry. Po kwadransie konkretniejszy okazał się ŁKS. Po stałym fragmencie gry, dokładniej centrze Pirulo, główkował z kozłem Rozwandowicz, który ubiegł Bechta i trafił do bramki. Widzew walczył ambitnie, akcje inicjował Fundambu. ŁKS miał więcej z gry, ale akcjom brakowało wykończenia. Goście grali spokojnie, starając się kontrolować rytm spotkania i wykorzystywać okazje do kontry.
Największym zagrożeniem dla zespołu z al. Unii były akcje nieobliczalnego i mającego wiele pożytecznej futbolowej fantazji Fundambu. Widzew walczył ambitnie. Na pewno rozgrywał najlepszy mecz w tym sezonie. Mógł strzelić gola Czubak, ale skuteczną interwencją popisał się Malarz.

Walka była bezwzględna

Cały czas obowiązywała zasada, że walka jest bezwzględna, a słabsza kość pęka. Na szczęście do groźniejszych urazów nie doszło. Coraz mniej było gry, coraz więcej walki niezgodnej z przepisami. Do czasu. Trąbka znakomitym prostopadłym podaniem obsłużył Klimczaka, który strzałem po długim rogu podwyższył prowadzenie. I od tego momentu ŁKS dominował na boisku, co gwizdami kwitowali niezadowoleni fani gospodarzy. Tanżyna miał szansę na kontaktowego gola, ale znów świetnie interweniował Malarz.

Widzew - ŁKS 0:2 (0:1)

0:1 - Rozwandowicz (16, głową), 0:2 - Klimczak (62)
sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
żółte kartki: Poczobut, Nowak, Michalski - Sobociński, Dąbrowski, Pirulo, Klimczak, Wolski, czerwona kartka (druga żółta) Poczobut (85)
widzów 5600. 700 fanów ŁKS oglądało mecz na telebimie przy al. Unii

Widzew:

Mleczko – Kosakiewicz, Nowak, Grudniewski (68, Tanżyna), Becht (80, Stępiński) – Fundambu (80, Michalski), Mucha, Poczobut, Kun (72, Ameyaw)– Czubak (72, Ojamaa), Robak

ŁKS:

Malarz - Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak - Dominguez (60, Srnić), Rozwandowicz (65, Tosik), Trąbka - Pirulo (86, Nawotka) , Ratajczyk (65, Gryszkiewicz) - Corral (86, Sekulski)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto