Dariusz Joński: W Łodzi potrzebne jest społeczno-polityczne porozumienie

Dziś (22 listopada) Dariusz Joński wspólnie z Grzegorzem Napieralskim rozpoczęli serię spotkań z mieszkańcami Łodzi. Od rana odwiedzili kupców na Zielonym Rynku przy placu Barlickiego. Następnie zawitali do przedszkola na Teofilowie, gdzie czytali dzieciom bajki.

W południe zaś rozpoczęli kampanię bezpośrednia. Na początek zapukali do drzwi kilku mieszkańców wieżowca przy ul. Puławskiego. W krótkich rozmowach starali się zachęcić do udziału w drugiej turze wyborów i oddania głosu na Jońskiego. Niestety rozmowy te nie potoczyły się zgodnie z myślą lewicy. Mało ludzi było wtedy w domu, mało kto też chciał rozmawiać z politykami w świetle kamer. Po kilku niepowodzeniach z dalszego prowadzenia kampanii "od drzwi do drzwi" w towarzystwie dziennikarzy i kamer zrezygnowano.

- Nie zmieniamy naszej strategii - przekonuje Napieralski. - Będziemy wśród ludzi, będziemy z nimi rozmawiać i spotykać się. Będziemy przekonywać i wskazywać na to co nas różni od prawicy. Chcemy spotykać się z ludźmi, bo taką politykę promujemy i taką politykę chcieli byśmy uprawiać - zapewnia.

- Ta kampania będzie wyglądała dokładnie tak jak ostatnie cztery lata - dodaje Joński. - Będzie to kampania bezpośrednia, będziemy rozmawiali z mieszkańcami i przekonywali do Sojuszu - przekonuje kandydat na prezydenta Łodzi.

Zobacz także: Wyniki wyborów samorządowych 2010 w Łodzi

SLD jest zadowolone z wyniku w Łodzi

- Ten bardzo dobry wynik lewicy w Łodzi jak i mojej osoby, to bardzo ciężkie cztery lata pracy - oznajmił Dariusz Joński. - Chciał bym podziękować tym, którzy zaufali lewicy i poszli zagłosować - dodaje.

Kandydat lewicy na prezydenta miasta przekonywał, że przed SLD dwa tygodnie ciężkiej pracy, by przekonać do oddania swojego głosu tych ponad 300 tys, łodzian, którzy nie poszli wczoraj do urn wyborczych.

Szukając nowego elektoratu, kandydat lewicy zapowiada, że będzie chciał spotkać się ze wszystkimi politykami, którzy nie weszli do II tury wyborów na prezydenta miasta Łodzi. - Będę przekonywał do swojego programu - zapewnia Joński. - Będę też słuchał sugestii z ich strony. Jestem otwarty na rozmowy z każdym - dodaje.

- Bardzo się cieszę będąc tutaj w Łodzi, że w wielu dużych miastach jesteśmy w drugiej turze, w wielu dużych miastach wygraliśmy te wybory - mówi Grzegorz Napieralski, lider SLD. - To pokazuje, że SLD staje się naturalną alternatywą dla prawicowych formacji politycznych, rośnie w siłę, bardzo konsekwentnie powiększa poparcie wśród Polaków, za co bardzo dziękuję - dodaje.

Bo chodzi o to, by rozwijać to miasto

- Kiedy startowałem i mówiłem, że razem z PiS i PO trzeba to miasto rozwijać, mało kto w to wierzył - opowiada Joński. - Dziś jest to wciąż aktualne, bo prezydent który wygra 5 grudnia będzie rządził wtedy, kiedy będzie miał większość i będzie współrządził z innymi partiami - tłumaczy.

Joński przekonuje, że żeby dobrze zarządzać miastem, potrzebne jest wspólne działanie wszystkich opcji politycznych.

- W innym przypadku prezydentura skończy się tak jak z prezydentem Kropiwnickim, kiedy został sam i nikt go już nie popierał - przestrzega Joński. - To nie o to chodzi. Chodzi o to by rozwijać to miasto, by miało ono gospodarza i takie społeczno-polityczne porozumienie w Łodzi - precyzuje.

Grzegorz Napieralski, przekonuje, że żeby tak się stało to trzeba zmienić styl polityki, ale przede wszystkim zachęcać do brania udziału w wyborach.

- Ja myślę, że Polacy są zmęczeni ciągłymi kłótniami między PiS, a PO - mówi lider SLD. - Namawiam tych polityków aby zakończyli ten zabójczy konflikt, który odwraca uwagę od ważnych spraw. Warto by zrobili to samo co politycy Sojuszu. Trzeba wyjść do ludzi, rozmawiać z nimi ale przede wszystkim słuchać - przekonuje.

Jego zdaniem ma to spowodować, że Polacy znów uwierzą polityką, a przez to zechcą pójść do urn wyborczych.

Zobacz nasz serwis poświęcony wyborom samorządowym

Zobacz też na MM Łódź

Wybory samorządowe 2010	Zmień swoje drogowe miasto	Rozdajemy akredytacje	Matura próbna z Operonem
Konkursy	Widzew Łódź	ŁKS Łódź	Dzieje się w Łodzi