Barski jest prokuratorem w stanie spoczynku, nie pełni żadnych funkcji i pobiera "prokuratorską emeryturę" w wysokości ok. 14 tys. zł brutto miesięcznie. Jeszcze w kampanii zapowiadał, że będzie pełnił mandat poselski społecznie (wynagrodzenie posła to ok. 12 tys. zł brutto). Marszałek jednak twierdzi, powołując się na najnowszą uchwałę Krajowej Rady Prokuratury, że nawet pozostawanie prokuratorem w stanie spoczynku wyklucza możliwość sprawowania przez Barskiego mandatu. Problem jednak w tym, że jeszcze miesiąc wcześniej Krajowa Rada Prokuratury uważała, że prokuratorzy w stanie spoczynku mogą kandydować do parlamentu; w Sejmie zasiadali już sędziowie w stanie spoczynku i nie musieli zrzekać się swojego statusu.
- Krajowa Rada Prokuratorów najpierw wydała uchwałę, że prokuratorzy w stanie spoczynku mogą ubiegać się o mandat, a teraz, że nie mogą jednak zostać posłami. To tak, jakby pozwolono im startować w biegu, ale nie wolno było im go wygrać. Może liczyli, że się nie dostanę do Sejmu - komentuje zamieszanie Dariusz Barski.
Barski i Bogdan Święczkowski, którego także sprawa dotyczy, zapowiadają, że złożą skargę do Sądu Najwyższego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?