18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Czy już wiosna na rynku nieruchomości?

Artykuł sponsorowany
Jedna z piękniejszych posiadłości wystawionych ostatnio do
sprzedaży.
Jedna z piękniejszych posiadłości wystawionych ostatnio do sprzedaży. www.mezcompu.com.pl
Ile kosztuje najdroższy dom, jakie mieszkanie sprzedać łatwo, czego pozbywają się emeryci – lodz.naszemiasto.pl rozmawia z Panem Mirosławem Ziębą, szefem MEZcompu, jednego z największych i najstarszych biur nieruchomości w Łodzi.

Co słychać na łódzkim rynku?

Czas wielkiego ożywienia i wzrostu cen skończył się 3 lata temu i wpadliśmy w dotkliwy zastój. Dopiero w ostatnich kilku miesiącach obserwujemy stopniowe ożywienie, rosnąca fala ofert i obniżki cen zaczęły wzbudzać zainteresowanie kupujących.

Dotyczy to mieszkań czy domów?

We wszystkich segmentach rynku pojawili się klienci, lecz nie są to rozgorączkowani "napaleńcy" z czasów boomu, nie kupią czegokolwiek i za każdą cenę. Po pierwsze przeglądają z namysłem liczniejsze niż kiedyś propozycje, kierując się w pierwszej kolejności ceną. Porównują, zastanawiają się, negocjują, często bardzo długo. Po drugie najczęściej zakup realizują w oparciu o kredyt hipoteczny, transakcje gotówkowe są rzadkie.

Jakie mieszkania sprzedają się, jakie osiągają ceny?

Najkrócej mówiąc sprzedają się te, które są tanie, konkurencyjne do setek innych wystawionych na rynku. Uprzedzając kolejne pytanie - realna cena transakcyjna dla typowych bloków z wielkiej płyty to 3-4 tys. zł za metr w zależności od stanu technicznego, dla nowoczesnych budynków powstałych po 1990 roku 4-6 tys. Oczywiście bywają wyjątki, najczęściej w górę, ale to trzeba szczegółowo rozpatrywać konkretne mieszkanie. Najwięcej zamówień mamy na niedrogie M-2 i M-3, nieco mniej na lokale większe. Ogólnie zamówień jest dużo, ale są bardzo konkretne - co do lokalizacji, piętra, powierzchni czy nawet wystawy okien na konkretne kierunki świata.


A domy?

Tu znacznie trudniej dokonywać porównań, nie można przeliczać ceny na powierzchnię. Bywa że mniejszy, lecz funkcjonalny dom jest więcej wart niż okazały, ale drogi w utrzymaniu kolos. Ponadto w przypadku domów na wartość mocno wpływa lokalizacja i ten wpływ z roku na rok jest coraz wyraźniejszy. To jest dowód, że nasz rynek upodabnia się do rynków rozwiniętych, gdzie o wartości nieruchomości decyduje położenie - sąsiedztwo, skomunikowanie, infrastruktura a nawet nieuchwytna urokliwość miejsca i prestiż adresu.

Ale konkretnie - za ile można kupić dom?

Skoro konkretnie, to proszę bardzo - najdroższy za 12 mln zł, bo taki kilka lat temu udało nam się sprzedać. Te 12 milionów to była cena ofertowa, cena transakcyjna musi pozostać tajemnicą. A najtańszy - 7 tysięcy, taki też sprzedaliśmy, w połowie lat 90. W tym przypadku kupujący już się nie targował.

Nic dziwnego, nawet wtedy samochód był droższy. Mimo wszystko ciekawsza wydaje się ta pierwsza transakcja.

Gdy dostaliśmy ofertę od razu wiedzieliśmy, że dokładnie odpowiada zamówieniu, które ponad rok wcześniej zostało u nas w biurze złożone. Oferty nawet nie publikowaliśmy, zresztą sprzedający o to prosił, co nie jest niczym nadzwyczajnym. Wiele transakcji przeprowadzamy właśnie tak dyskretnie.

A sam dom?

Mówiąc krótko - super, absolutnie pod każdym względem. Bezpieczne i spokojne położenie blisko Łagiewnik, ale zarazem z idealnym dojazdem do centrum. Budynek prawie nowy, oczywiście najwyższej jakości wykonania, bardzo przestronny, z dużym krytym basenem, pięknym ogrodem. Powiem tylko, że samo akwarium w salonie kosztowało tyle, co niezłe M-3. Za naturalny materiał do pokrycia dachu tej rezydencji można by kupić większość domów z naszej oferty.

No właśnie, to ile realnie potrzeba na taki przyzwoity dom, powiedzmy już bez tego akwarium?

Za 600-700 tysięcy można kupić porządny dom, do którego wprowadzimy się i będziemy mieszkać wygodnie przez wiele lat. Gdy jednak chcemy samemu dobrać kolory ścian, kafelki i wyposażenie kuchni oraz urządzić ogród, to za około 500 tys. zł mamy oferty domów w stanie tzw. developerskim. Jeśli wolimy zamieszkać 20-30 km od Łodzi wydatek będzie mniejszy o jakieś 100-200 tys. zł.

Wydaje się więc, że domy w porównaniu z mieszkaniami są tanie?

To jest względne, są zwolennicy domów, inni wolą mieszkania. Każde rozwiązanie ma swoje lepsze i gorsze strony, jak choćby wspomniana wcześniej lokalizacja, dostępność do infrastruktury. Obserwujemy tendencję dostosowywania wielkości i rodzaju miejsca zamieszkania do aktualnych potrzeb rodziny. Młodzi ludzie wolą mieszkania, chcą mieszkać blisko centrum i nie mają czasu ani ochoty na zajmowanie się ogrodem albo odgarnianiem śniegu sprzed garażu. Gdy znudzi im się klubowy styl życia, odłożą trochę pieniędzy, pojawią się dzieci i M-3 okaże się zbyt ciasne, przestronny dom z własną działką staje się naturalną potrzebą. Ale po latach dorosłe już dzieci wyprowadzają się, sił na pielęgnowanie ogrodu już brakuje, więc emeryci często dom wystawiają do sprzedaży i znowu szukają mieszkania.

Czyli muszą zrealizować dwie powiązane transakcje?

Tak, to dla biura dość częsta sytuacja, w takich transakcjach specjalizujemy się. Nasz rekord to łańcuszek 7 powiązanych transakcji realizowanych jednego dnia, dosłownie jedna po drugiej. Zaczynało się od taniego M-2, potem kolejne mieszkania, a na końcu były segment do wykończenia i dom. Jedni coś kupowali, inni dawali swoje lokum w rozliczeniu, niektórzy wspomagali się kredytem - bardzo trudno było to wszystko zgrać. Ale sam finał to był drobiazg w porównaniu ze skutecznym skojarzeniem wszystkich zapotrzebowań z odpowiednimi ofertami, przeprowadzeniem negocjacji i uzgodnieniem ostatecznych warunków. Dziesiątki telefonów, spotkań, oględzin, targowania, na końcu stosy dokumentów. Jak to w łańcuchu - żeby zadziałał, każde ogniwo musi być zapięte. Nam się to udało!


Czy takie skomplikowane sprawy to jedyny powód dla którego warto korzystać z usług pośrednika?

Na Zachodzie bardzo rzadko zdarza się, aby ktoś samodzielnie sprzedawał lub kupował nieruchomość, tym zajmują się agencje. Już jesteśmy na etapie, że prawie wszyscy korzystają z usług banków, mało kto jeszcze samodzielnie naprawia samochód na podwórku, więc korzystanie z pomocy doświadczonego biura nieruchomości w transakcjach o dużej wartości, które przeciętny Kowalski załatwia raz, góra kilka razy w życiu powinno być oczywiste, szczególnie dla kupującego. Tym bardziej że teraz, też wzorem rozwiniętych rynków na Zachodzie, wynagrodzenie dla biura coraz częściej płaci tylko sprzedający. Jeśli więc zakup w biurze nieruchomości kosztuje tyle samo co bezpośrednio, rozsądna decyzja może być tylko jedna.

Z ofertą Biura Nieruchomości MEZcompu będzie można zapoznać się jutro, jak w każdą środę, w Gratce - dodatku do Dziennika Łódzkiego. A już teraz - na stronie www.mezcompu.com.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto