Członkowie SM Czerwony Rynek chcą się... podzielić

Wydzielić się z niej, a następnie utworzyć własną spółdzielnię chcą mieszkańcy osiedli: "Czerwony Rynek - Felińskiego - Kraszewskiego" oraz "Zarzewska - Radomska - Lubelska". Na obu osiedlach znajduje się w sumie prawie 61 procent powierzchni mieszkaniowej obecnej spółdzielni (35 bloków). W "starej" spółdzielni zostałoby tylko osiedle "Piastów" (39 procent mieszkań i 37 bloków). Jeśli podział dojdzie do skutku, będzie to pierwszy taki przypadek w Łodzi od lat 90. ubiegłego wieku.

- Mamy już dość oskarżeń, szkalowania i ciągłych pretensji ze strony sąsiadów z Piastowa - mówią Barbara Chrzanowska z ul. Zarzewskiej 53/61 i Józef Horążak z ul. Łącznej 29, którzy złożyli podpisy pod wnioskiem. - A przede wszystkim zarzutów, że łożą na utrzymanie naszych bloków, a u nich nie ma remontów. To absurd.

Potwierdza to Zbigniew Pytka, prezes SM "Czerwony Rynek".

- Z rozliczeń finansowych za 2009 rok wynika, że oba osiedla, które chcą się odłączyć, przekazują co roku, zgodnie z dotychczasowymi zasadami rozdziału środków, blisko 165 tys. zł własnych dochodów na osiedle "Piastów" - wyjaśnia prezes. - A to dlatego, że tam jest najmniej lokali użytkowych i powierzchni pod dzierżawę.

Decyzja o tym, czy do podziału dojdzie, zapadnie podczas głosowania na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni. Ma się ono odbyć w kwietniu.

- Do tego czasu musi być gotowy projekt podziału - mówi Andrzej Kabziński, przewodniczący rady nadzorczej obecnej spółdzielni.

W SM "Czerwony Rynek" trwa obecnie przygotowywanie bilansu ekonomicznego za rok 2010, który ma być punktem wyjścia do finansowego podziału. Następnie zostanie wynajęta firma, która sporządzi jego plan, a ten trafi na walne zgromadzenie.

Jeśli decyzja będzie pozytywna, to w obu spółdzielniach (nowej i dotychczasowej) powinny odbyć się kolejne walne zgromadzenia, na których zostaną uchwalone, w każdej z nich, nowe statuty, nazwy, a także wyłonione nowe władze.