Czerwcowa matura dla pechowców i nie tylko

- Dokładnie 1 maja pojechałem do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II - opowiada Patrik Wysocki, absolwent technikum hodowli koni w Wolborzu. Niestety, Patrik zatruł się jedzeniem, a jego układ pokarmowy 4 maja, w dzień matury z polskiego, nie był jeszcze w dobrej formie. Z kolei Joannę Gonerę z Witoni z majowej matury wykluczyło ostre zapalenie oskrzeli.

Za "pechowca" trudno uznać Ewelinę Mantyk, absolwentkę Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Bełchatowie. Kiedy jej rówieśnicy 4 maja pisali wypracowanie z "Granicy", Ewelina rodziła Fabiana. Teraz mogła wybrać albo napisanie wypracowania z "Nieboskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego, albo porównać fragmenty poezji Słowackiego i Staffa.

- W maju przez okno porodówki widziałam budynek, w którym egzamin z polskiego właśnie zdawali moi przyjaciele - wspomina Ewelina. Oczywiście, następnego dnia nie miała siły, aby napisać matematykę, więc do tego sprawdzianu także podchodzi miesiąc później niż rówieśnicy.

Na poniedziałkowy sprawdzian z języka polskiego do siedziby Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi zapisało się 21 osób z całego województwa, dotarło 15.

- Część absolwentów zdających w rezerowym terminie cierpi na bardzo poważne, przewlekłe choroby. Dwie komisje egzaminacyjne pracują w domach maturzystów, bo nie było możliwości, by dotarli oni do naszej siedziby - mówi nam Małgorzata Dudkiewicz-Świerzyńska, wicedyrektor łódzkiej OKE.

Egzaminatorzy z Łodzi bywają łaskawi również dla młodych gwiazd show-biznesu - przed rokiem zgodę na zdawanie matury w czerwcu dostała Paulina Figińska, znana jako "Figa". W maju 2010 roku szykowała się do występów w finale telewizyjnego programu "You Can Dance".