Cyber Marian: Liczą się dla mnie humor, abstrakcja i morał

Sam o sobie pisze tak: "Człowiek orkiestron w leczeniu kanałowym. Jego kalesony stały się symbolem walki z radykalnym pesymizmem i powszechnym leceniem w kulki! (...) Jako syn czeskiej aptekarki i syberyjskiego kuglarza, Marian łączy w sobie farmaceutyczną precyzję oraz sceniczną improwizację."

Ta internetowa postać w okularach i ubrana w charakterystyczny sweter oraz kalesony na szelkach znana jest z tworzenia zabawnych filmików na YouTubie. Najbardziej popularny z nich to "Amerykański trailer Czterech Pancernych", w którym widzimy sceny z kultowego serialu z podłożonymi głosami z amerykańskiego kina akcji. Cyber Marian zasłynął też z filmiku pt. "Gdyby Amerykanie kręcili Potop", także przerobionego według hollywoodzko-epickiej konwencji. Sporą karierę w sieci robią również "Ukryty polski MEGA MIX" i "Waka Waka Euro Sraka".

MMŁódź: Skąd pomysł na taką przerysowaną postać? I kiedy ona powstała?

Marian w internetowej cyber-przestrzeni narodził się dokładnie dwa lata temu. Wtedy pojawiły się dwa pierwsze filmy, a ściśle mówiąc: teledyski. Jednak te dwie niszowe produkcje nie zostały przyjęte zbyt owacyjnie.

Mimo wszystko pomysł chwycił...

Wszystko zmieniło się jakieś 10 miesięcy później, kiedy w sieci umieściłem "Ukryty Polski - MEGA MIX". Dzięki temu filmikowi otworzyła się furtka do szerszej działalności. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, czyli tzw. stylówę, to nie jest ona przypadkowa. Każdy, kto po raz pierwszy widzi Mariana, nie do końca wie co ma o tym wszystkim myśleć... I właśnie o to chodzi! Marian stał się przez to symbolem powszechnie znanego powiedzenia: "Nie oceniaj książki po okładce".

Najpopularniejsze twoje wideo to "Amerykański trailer Czterech Pancernych". Jak długo nad nim pracowałeś i skąd pochodzą podłożone głosy?
**Montowałem go miesiąc. Musiałem obejrzeć wszystkie 21 odcinków "Czterech pancernych i psa", a każdy z nich ma przecież po 50 minut. Wszystko to robiłem oczywiście w wolnym czasie. Jeśli chodzi o głosy i dźwięk, to wszystko pochodzi tylko z "Niezniszczalnych".

**
Skąd czerpiesz tematy, które poruszasz w filmikach? **

Tematy w większości są z "życia wzięte" - po prostu słucham i obserwuję. Zawsze powtarzam, że życie pisze najlepsze scenariusze. Oprócz tego jest oczywiście wena twórcza. Tego nie da się opisać i zdefiniować, po prostu przychodzi. Przeważnie późno w nocy, kiedy nie mogę zasnąć.

Jak reagują Twoi fani, dostajesz od nich wiadomości?

Fani reagują bardzo pozytywnie i ich grono powiększa się. Wraz z przybywaniem fanów przybywa także prywatnych wiadomości, na które zawsze staram się odpisywać - co nie jest takie proste.

Ciekawi mnie też jak reagują Twoi znajomi w tzw. realu na postać Mariana?

Znajomi co prawda rzadko co mają okazję zobaczyć Mariana w realu, bo jego żywiołem jest Internet i tam czuje się najlepiej, ale zawsze gdy jest okazja to wspierają jego twórczość. Często mi mówią, że mają tę satysfakcję, że mogą powiedzieć swoim znajomym: "Znam gościa, który zrobił MEGA MIXY!".

Czy trudno jest dziś przebić się w sieci z jakimiś ciekawymi pomysłami, zwariowanymi filmikami? Mamy przecież zalew treści wulgarnych, a poziom innych pozostawia często wiele do życzenia

Niestety tych wulgaryzmów jest mnóstwo i przeważnie to one są przyczyną powodzenia danej produkcji. Z drugiej jednak strony, nigdy nie wiadomo co się przyjmie. Czyli - jak ja to mówię - "nie dojdziesz". Jeśli chodzi o moje produkcje to myślę, że można je w takim bardzo dużym uogólnieniu zamknąć w trzech słowach: humor, abstrakcja i morał. Staram się czasem w swoich filmikach zawrzeć jakieś, jak to mówią moi fani, "drugie dno" - czyli po prostu jakieś przesłanie.

Przed Euro 2012 wypuściłem teledysk pt "Waka waka Euro sraka", który był parodią zespołu Jarzębina. Filmik błyskawicznie rozszedł się po sieci, osiągając zaledwie po czterech dniach milion wyświetleń. Potwierdził także teorię, że wystarczy dać głupkowaty tekst i trochę wulgaryzmów, aby coś stało się hitem.

Jeśli chodzi o produkcje z których jestem najbardziej dumny to "Gdyby Amerykanie kręcili Potop" i "Amerykański trailer Czterech Pancernych". Te dwa filmiki pokazują, jak sprytnie można bawić się obrazem i dźwiękiem. Co prawda to bardzo dużo roboty, ale efekt końcowy wynagradza wszystko.

A czym się prywatnie zajmujesz?

Za dużo szczegółów zdradzić nie mogę, ale to co robię jako Marian za bardzo nie odstaje od tego, czym się zajmuję na co dzień.