Składowisko w Zgierzu, gdzie w nocy z piątku na sobotę wybuchnął groźny dla całego regionu pożar, było komunalne, ale od 1 maja nielegalne (?!).
Trafiały tam śmieci z importu. Miały być u nas unieszkodliwione (zapewne za niezłe pieniądze). No właśnie - kto na tym zarobił? Nad tym „pracuje” między innymi łódzka prokuratora. Może to było podpalenie, a być może coś było ukryte wśród śmieci na powierzchni ziemi lub pod nią? Z jednej strony mnóstwo pytań, ale też te „kojące” opinię publiczną odpowiedzi płynące od urzędników, że wszystko jest pod kontrolą. Ale ludzie swój nos mają, co widać choćby w komentarzach pod artykułami. W niedzielę rano był taki smog, że - nie tylko wokół Łodzi - ciężko było oddychać...
Mój znajomy nie wychodził z malutkim dzieckiem na spacer, bo się po prostu bał. Jak i inni, którzy na przykład mają działki, czy rolnicy, zadawali sobie pytanie, czy pył unoszący się nad ziemią nie zaszkodzi ich uprawom. Urzędnicy centralni i samorządowi wprawdzie tonowali nastroje, ale ludzie wiedzą, że "cudów nie ma" i jak płoną śmieci, to może tam być wiele toksycznych substancji...
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?