18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chleb trafia do kosza, a warzywa lądują w śmietniku

Alicja Zboińska
Marnujemy ogromne ilości żywności, a 170 tysięcy dzieci w Polsce cierpi z powodu niedożywienia i nie otrzymuje żadnej pomocy
Marnujemy ogromne ilości żywności, a 170 tysięcy dzieci w Polsce cierpi z powodu niedożywienia i nie otrzymuje żadnej pomocy Andrzej Szozda
Polacy znajdują się w czołówce narodów, które marnują artykuły spożywcze. W koszach lądują: chleb, warzywa, owoce, nabiał i wędliny. Pole do popisu mieliśmy w święta, śmietniki zapełniają się także po sylwestrze. Tymczasem przepisy ciągle nie pozwalają handlowcom przekazywać potrzebującym artykułów o krótkim terminie spożycia bez płacenia podatku.

Pół słoika kapusty z grzybami i pół słoika kapusty z grochem, a do tego małe wiaderko makiełek - to wszystko trafiło do kosza na śmieci prosto z lodówki pani Eweliny z Łodzi. Z wigilijnej wieczerzy wyszła obładowana jedzeniem.

- Prosiłam mamę, żeby nie przygotowywała aż tylu potraw, ale ona nie wyobraża sobie świąt bez pełnej lodówki i suto zastawionego stołu - wzdycha pani Ewelina. - W efekcie było jak zawsze: nie zdążyliśmy z mężem wszystkiego zjeść, zamroziliśmy tylko pierogi i uszka, a kapusta i makiełki znów się zmarnowały. Było mi przykro, ale naprawdę nie byłam w stanie tego zjeść.

Pani Ewelina nie jest wyjątkiem. Z danych Federacji Banków Żywności wynika, że rocznie Polacy wyrzucają ok. 4 milionów ton jedzenia, czyli 30 proc. żywności. Nie jesteśmy wyjątkowi. Także 30 proc. artykułów spożywczych kupionych i przyrządzonych przez Brytyjczyków trafia do kosza. Natomiast w USA za aż 60 proc. zmarnowanego jedzenia odpowiedzialni są konsumenci.

Listę wyrzucanych produktów niezmiennie otwiera chleb, pozbywa się go blisko połowa z nas. Niemal co drugi Polak wyrzuca ziemniaki, a co trzeci nie zjada zakupionych wędlin. Co piąty z nas marnuje warzywa, nieco mniej - bo 13 proc. wyrzuca owoce. Szóste miejsce na liście artykułów spożywczych, trafiających do kosza, ex aequo zajmują mięso, mleko i nabiał.

Specjaliści z banków żywności różnymi sposobami starają się nas przekonać, byśmy kupowali tylko tyle jedzenia, ile jesteśmy w stanie zjeść. Prowadzone są kampanie informacyjne m.in. w szkołach i na uczelniach. W centrum miasta rozdawane były ulotki z postulatem: "Nasze stanowcze "Nie" dla głodu i niedożywienia".

Problem marnowania jedzenia przynajmniej częściowo można byłoby rozwiązać przekazując artykuły o krótkim terminie przydatności osobom głodnym i potrzebującym. Tu przeszkodą są przepisy.

- Zgodnie z prawem, producenci przekazując żywność nie muszą odprowadzać podatku VAT - przypomina Maria Gosiewska z Federacji Banków Żywności. - Tymczasem dystrybutorzy, czyli handlowcy, właściciele sklepów, nie są z tego zwolnieni. Pisaliśmy w tej sprawie petycję do polskiego premiera, ale z odpowiedzi wynika, że zwolnienie jest niemożliwe, gdyż takie są dyrektywy unijne. Nie rezygnujemy, zwrócimy się do Senatu.

Federacja może liczyć na poparcie handlowców, choć - jak zaznaczają przedstawiciele dużych sieci - nie wyrzucają oni aż tyle jedzenia, jak się powszechnie sądzi.

- Staramy się tak planować dostawy, by towar nie zalegał w magazynach i na bieżąco znikał z półek - tłumaczy Michał Sikora, rzecznik Tesco. - Zależy nam, by produkt dotarł do klientów. Staramy się jednak pomagać potrzebującym, a w myśl obowiązujących przepisów jesteśmy karani za dobrą wolę i chęć niesienia pomocy.

* * * * *

Justyna Stępień z Polskiej AkcjiHumanitarnej: Z badań, które przeprowadzane są co roku wynika, że ok. 170 tysięcy dzieci w kraju cierpi z powodu niedożywienia i nie otrzymuje żadnej pomocy. To 5 proc. maluchów, które nie dostają wsparcia ani ze strony organizacji pozarządowych, ani pomocy społecznej ze strony gminy, w której mieszkają.

Nie jesteśmy w stanie określić rejonów, w których te dzieci mieszkają, dlatego chcemy stworzyć mapę białych plam. Chcemy dowiedzieć się, w których szkołach uczą się niedożywione dzieciaki. To jedno z naszych najbliższych zadań. Tymczasem z drugiej strony aż 21 proc. polskich dzieci cierpi na nadwagę i zmaga się z otyłością. To w dużej mierze wpływ niewłaściwego odżywiania i z tym także trzeba skutecznie walczyć.

Niezależnie od tego uważamy, że każde polskie dziecko powinno zjeść w szkole dobrze przygotowany posiłek.

Dotyczy to także tych uczniów, którzy w domu jedzą obiady, a ich rodzice nie mają większych problemów finansowych. Szkoła to tak naprawdę miejsce pracy dla dzieci i nie można oczekiwać, że obiad będzie jedzony przez dzieci dopiero po powrocie do domu, około godz. 17. Dzięki tej inicjatywie nie byłoby dzieci poza systemem, udałoby się rozwiązać ten naprawdę poważny problem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto