Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budują Hiltona, ale nie przy Piotrkowskiej

Iwona Jędrzejczyk
– Nie ma i nigdy nie było podpisanej umowy na inwestycję przy ul. Piotrkowskiej 157 – stwierdził w ubiegłym tygodniu Gary Steffen, przedstawiciel Hilton Worldwide
– Nie ma i nigdy nie było podpisanej umowy na inwestycję przy ul. Piotrkowskiej 157 – stwierdził w ubiegłym tygodniu Gary Steffen, przedstawiciel Hilton Worldwide archiwum
– Nie ma i nigdy nie było podpisanej umowy na inwestycję przy ul. Piotrkowskiej 157 – stwierdził w ubiegłym tygodniu Gary Steffen, przedstawiciel Hilton Worldwide i... w murował kamień węgielny pod budowę przy ul. Łąkowej 29, gdzie powstanie pierwszy hotel tej sieci w Łodzi.

Nadal planujemy zbudować na naszej działce hotel jednej z marek Hiltona – zarzeka się Jarosław Olszowy z Bacoli Properties, będącego właścicielem terenu przy ul. Piotrkowskiej. – Choć rzeczywiście umowa nie została podpisana...

Kto więc mówi prawdę?

Konkretów nie było...

O tym, że przy ul. Piotrkowskiej 157 (wzdłuż al. Mickiewicza do al. Kościuszki) stanie pięciogwiazdkowy Hilton, zaczęto mówić na początku kwietnia 2007 r., kiedy firma Bacoli Properties kupiła od miasta działkę za 18 mln 150 tys. zł. W niemałe zdziwienie wprawił więc zebranych na uroczystości w ubiegły czwartek Gary Steffen, członek zarządu sieci Hilton Worldwide, kiedy podczas przemówienia o rozwoju firmy w Polsce do 2012 r. nie wspomniał ani słowem o hotelu przy skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i al. Mickiewicza.

Opowiadał jedynie o istniejących obiektach w Warszawie i Gdańsku oraz planowanych w Krakowie, Rzeszowie, Toruniu, Warszawie (drugi), Wrocławiu i Łodzi, ale w innej lokalizacji – przy halach dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych.

– Odnoszę wrażenie, że sprawa Hiltona przy ul. Piotrkowskiej miała dużo większy rozgłos niż na to zasługiwała, bo żadne konkrety nigdy nie padły – wyjaśnia amerykański przedstawiciel.

Słowom tym przytakuje Dan Corfield, rzecznik prasowy Hilton Worldwide na Europę. – Budowa dodatkowych hoteli naszej sieci w Łodzi nie jest potwierdzona – wyjaśnia w przesłanej do redakcji „Expressu Ilustrowanego” odpowiedzi na pytania dotyczące tej kwestii.

Tymczasem Jarosław Olszowy zarzeka się, że Hilton nie zrezygnował z inwestycji na Pietrynie. – Standardem jest, że umowy między właścicielem terenu a operatorem danej sieci hotelowej są zawierane nawet na tydzień przed rozpoczęciem prac – mówi.

Trudno dać wiarę tym słowom, skoro identyczna umowa między inwestorem odpowiedzialnym za budowę obiektu przy ul. Łąkowej (Grupa Toya, spółka Film Hotel oraz konsorcjum banków) a Hilton Worldwide została zawarta już w czerwcu tego roku, a sprzęt wjechał na działkę dopiero w listopadzie, czyli pięć miesięcy później.

Co najwyżej „średniaczek”

Tego, że wizja kolejnego Hiltona w Łodzi coraz bardziej się oddala, dowodzą także inne słowa Dana Corfielda. Stwierdził, iż co prawda rozważane jest wprowadzenie różnych hoteli marki Hilton, ale dotyczy to całego regionu łódzkiego, a mają to być obiekty klasy średniej i ekonomicznej. Obiecywane pięć gwiazdek można więc włożyć między bajki.

– Na razie skupiamy się na budowie przy ul. Łąkowej – mówi Gary Steffen. – To dla nas priorytet w Łodzi. Zanim drugi nasz hotel miałby powstać w tym mieście, musielibyśmy mieć dobrego partnera i przeprowadzić badanie rynku, czy taka inwestycja jest potrzebna i opłacalna.

Należy się jedynie domyślać, że taka analiza zostanie dokonana dopiero po uruchomieniu obiektu przy ul. Łąkowej.

Kara niemała i... niezapłacona

Niewyjaśniona pozostaje też kwestia 10 mln złotych kary, którą Bacoli Properties ma zapłacić miastu. Pięć milionów jest za to, że w wyznaczonym terminie, czyli do 4 kwietnia br., nie powstał na działce przy ul. Piotrkowskiej hotel, a drugie tyle za niezbudowanie na niej obiektu pięciogwiazdkowego.

Kara została zapisana w akcie notarialnym podpisanym przez miasto i inwestora po rozstrzygnięciu przetargu. – Inwestor zaproponował, iż zapłaci karę wraz z odsetkami po zakończeniu budowy – mówi Łukasz Magin, wiceprezydent Łodzi. – Zgodziliśmy się na to pod warunkiem, że dostarczy dwa dokumenty. Jeden przedstawiający wiarygodne zaplecze finansowania budowy, a drugi z gwarancjami banku lub ubezpieczyciela, który wypłaciłby tę kwotę na rzecz miasta. Dajemy mu na to czas do końca roku. W przeciwnym razie występujemy z żądaniem natychmiastowej spłaty należności.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto