Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brutalny atak na właściciela kantoru

Wiesław Pierzchała
Bandyci zaatakowali przy wejściu do kantoru przy Rzgowskiej, w rejonie placu Reymonta
Bandyci zaatakowali przy wejściu do kantoru przy Rzgowskiej, w rejonie placu Reymonta Paweł Wojtaszek
63-letni właściciel kantoru został napadnięty we wtorek przed godz. 10 w centrum Łodzi. Bandyci pobili go i ukradli 40-50 tys. zł w walucie i złotówkach.

Napastników było dwóch, mieli 20-30 lat, najpewniej nie byli zamaskowani i nie mieli broni. Poszkodowany trafił do szpitala Kopernika na obserwację. Na miejsce przyjechała policyjna ekipa śledcza z psem - trop jednak szybko się urwał.

Trzypiętrowa kamienica między ul. Zarzewską a Przybyszewskiego. Kantor mieści się na parterze. W drzwiach wywieszka z informacją, że placówka chwilowo nieczynna. W okienku przestraszona pracownica, która za żadne skarby nie chce opowiedzieć, jak doszło do napadu i co stało się szefowi.

Właściciele i pracownicy pobliskich sklepów są bardziej rozmowni.

- Było przed godz. 10. Siedziałam za ladą, gdy nagle usłyszałam krzyk: "Ratunku! Na pomoc" - opowiada Jadwiga N., właścicielka pobliskiego sklepu. - Wybiegłam na ulicę i ujrzałam właściciela kantoru. Miał zakrwawioną twarz, wyjęłam chusteczkę i pomogłam mu się otrzeć. Powiedział, że przed chwilą został napadnięty. Gdy znalazłam się na ulicy, po bandytach nie było już śladu. Podobno wbiegli w pobliską bramę i zniknęli - mówi nam kobieta.

Teresa I., która pracuje w innym sklepie, też napastników nie widziała.

- Do napadu doszło, gdy niemal jednocześnie otwieraliśmy nasze sklepy - wyjaśnia Teresa I. - Na odgłos wołania o pomoc wybiegłam na ulicę i zobaczyłam właściciela kantoru, miał chyba wybite zęby. Zadzwoniłam na policyjny numer alarmowy. Wkrótce przyjechał radiowóz, a zaraz potem karetka - relacjonuje.

Policja wstępnie ustaliła, że do napadu doszło, gdy 63-latek zjawił się pod kantorem i otwierał drzwi. Od tyłu podbiegło do niego dwóch młodych mężczyzn, pobili go i wyrwali torbę z gotówką. Podczas szamotaniny ofiara upadła na chodnik i zraniła sobie twarz. Obrażenia nie zagrażają życiu.

Policyjni technicy zebrali ślady na miejscu napadu. Przesłuchano też pierwszych świadków. Jeśli ich relacje będą spójne, eksperci sporządzą portrety pamięciowe sprawców.

To pierwszy w Łodzi w tym roku napad na kantor. Ostatnio bandyci atakowali banki, hurtownię i punkt bukmacherski.

Wszystkie osoby, które posiadają informacje o napadzie, proszone są o kontakt z VIII Komisariatem przy ul. Wólczańskiej 250 w godz. 8-16, pod nr. 42 665 24 42 lub przez całą dobę pod nr. 42 665 24 00 lub 997 i 112.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto