Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bronią motyla z procesji Bożego Ciała przed proboszczem

Przemek Dana
Przemek Dana
Konrad Ciężki
Kilkanaście godzin wystarczyło, by ponad 400 osób sprzeciwiło się decyzji proboszcza łódzkiej archikatedry, który doniósł do prokuratury na mężczyznę - motyla, który pojawił się na procesji Bożego Ciała.

Zobacz zdjęcia "motyla" na procesji Bożego Ciała

Wczoraj (21 lipca) informowaliśmy, że do prokuratury trafiło doniesienie przeciwko mężczyźnie, który na procesji Bożego Ciała pojawił się w przebraniu motyla. Reakcja internautów była błyskawiczna. Na Facebooku założono profil "Człowiek motyl. Brońmy go przed proboszczem". W ciągu zaledwie kilkunastu godzin blisko 450 osób kliknęło "Lubię to".

Internauci nie kryją swojego oburzenia. - Motyl w tym kraju jest symbolem wolności więc nie pozwólmy, aby artysta wyrażający swój stan umysłu i swą wolność został pozwany do sądu - pisze Aaron Wilk. Wtóruje mu Łucja Młynarczyk: To już człowiek nie może normalnie przebrany za motyla na ulicę wyjść? Co za kraj - pisze Łucja. Na co Andrzej Mleczarski jej odpowiada: Kraj - w którym jedynie najlepiej jest widziane przebranie za księdza.

Jeszcze dalej w swoich komentarzach idzie JungleMan Dub. - Należałoby raczej wystosować do prokuratury pismo z żądaniem (tak jest - właśnie ŻĄDANIEM, a nie prośbą) natychmiastowego umorzenia sprawy z braku znamion czynu zabronionego.

Pojawił się już nawet pomysł happeningu pod prokuraturą, podczas którego wszyscy byliby przebrani za motyle. Kiedy? - Najlepiej jak najszybciej. Trochę sobie polatamy, bo kościołów u nas duuuuuuużo - pisze Aśka Aś.

Nie wszyscy internauci popierają jednak to, co zrobił podczas procesji Paweł Hajncel. Na MM-kowym profilu Piotr Kowalski zastanawia się, czy czasem nie powinno się też założyć portalu broniącego katolików przed motylem. A Krzysztof Jarosz dodaje: Procesje były, są i będą. Nie przepadam za nimi, a już powalonych mocherów nie toleruję, ale z ich punktu widzenia to było tak, jakby ktoś w czasie meczu stanął przed telewizorem i zaczął śpiewać pieśni religijne. No trochę szacunku się jednak należy...

Motyl o akcji na Facebooku

Sam autor happeningu w czasie procesji Bożego Ciała nie ukrywa, że swoimi działaniami chciał właśnie sprowokować ludzi do dyskusji i wzniecić w nich żar do zneutralizowania ostatniego totalitaryzmu, jaki został po przemianach w 1989 roku. - Gdy upadał komunizm obiecywano nam , że będzie wolność jednostki, a teraz okazuje się, że jak ktoś nie jest katolikiem, to jest dyskryminowany - mówi Paweł Hajncel. - Oczywiście nie w takim sensie, że pali się ateistów na stosie, ale milczy się o pedofilii w kościele, o nadużyciach komisji majątkowej, a lekcji religii w gimnazjum jest więcej niż zajęć z plastyki. Nie chcę zniszczyć kościoła. Chcę sprowadzić jego funkcję do normalnego poziomu, tak jak jest w krajach zachodnich - kwituje.

Mężczyzna-motyl cieszy się też z tak dużego odzewu na Facebooku. - Jest odzew, a to świadczy, że ludzie interesują się jeszcze tym, co dzieje się w przestrzeni publicznej - mówi Hajncel.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto