Bogusław Wyparło wrócił na zgrupowanie ŁKS. Bodzio W. przyjmuje propozycję prezesa

W czwartek wieczorem Bogusław Wyparło po kilku godzinach pobytu na zgrupowaniu ŁKS wrócił do Łodzi. Szefowie ŁKS nieoficjalnie mówili, że Wyparło opuścił obóz samowolnie. Zupełnie co innego mówił w piątek Wyparło. Bramkarz ŁKS twierdził, że to prezes Voigt nakazał mu opuszczenie zgrupowania, po tym jak bramkarz nie zgodził się na obniżenie kontraktu do kwoty 5 tysięcy miesięcznie.

Potwierdzeniem słów Wyparły jest wiadomość SMS, którą prezes Andrzej Voigt wysłał zawodnikom, a do której dotarli dziennikarze Dziennika Łódzkiego.

Oto treść wiadomości prezesa Voigta (pisownia oryginalna): - Panowie, decyzją wspólną Zarządu i Rady Nadzorczej Klubu wynagrodzenie zasadnicze w Klubie wynosi maksymalnie 5000 pln netto. W sytuacji jeśli ktoś z zawodników nie wyraża zgody na takie warunki ma wolną rękę w poszukiwaniu innego klubu i ma obowiązek opuszczenia Obozu, z poważaniem za Kierownictwo Klubu Andrzej Voigt.

Ta wiadomości jednoznacznie pokazuje, że Wyparło został ze zgrupowania wyrzucony, a nie samowolnie z niego wyjechał.

Tymczasem Bodzio W. jeszcze w piątek późnym wieczorem zmienił zdanie i postanowił przyjąć propozycję ŁKS. W niedzielę Wyparło wrócił na zgrupowanie ŁKS. W najbliższych dniach Bodzio W. ma podpisać nowy kontrakt z ŁKS.

Umowę z ŁKS przedłuży także Paweł Sasin, który nie ma lepszych ofert, więc zdecydował się zostać w Łodzi.

W niedzielę do drużyny ŁKS dołączył lewy obrońca Predrag Kascelan, który jest kuzynem byłego piłkarza ŁKS. W poniedziałek na testy ma przyjechać napastnik z Bułgarii. Do ŁKS ma trafić też kilku zawodników z juniorskich reprezentacji Polski, którzy są piłkarzami łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego.

W trzech kolejnych sparingach ŁKS nie strzelił gola, ale również nie stracił żadnej bramki. Trener Chojnacki tak ocenia pierwsze sparingi: - Budujemy nowy zespół i zaczynamy do obrony. Z gry defensywnej zespołu jestem zadowolony i uważam, że z meczu na mecz jest coraz lepiej.