Awaria telefonu? Konieczność przeniesienia numeru? Telekomunikacja Polska każe dzwonić na Błękitną Linię, która miała zastąpić zlikwidowane biura obsługi klienta. Linia przyjmuje każde zgłoszenie, każe czekać i... niewiele załatwia.
Halinie i Janowi Lepczyńskim ze Zduńskiej Woli dopiero w ubiegłym tygodniu przeniesiono numer, na który czekali od listopada, cały czas płacąc abonament. W połowie grudnia zadzwonili do reklamowanej Błękitnej Linii. - Tam nic nie wiedzieli o prośbie o przeniesienie numeru - mówi Jan Lepczyński. Dopiero niedawno okazało się, że ich zgłoszenie zaginęło.
- To efekt zmian systemowych. Mamy mały problem z systemem Błękitnej Linii. Tak się złożyło, że część zleceń przepadła - tłumaczy Zbigniew Drohobycki, szef biura prasowego TP SA w Katowicach, które obsługuje... województwo łódzkie.
Magdalena Kazimierczak z Łodzi od dwóch miesięcy bezskutecznie domaga się odblokowania numeru telefonicznego u swojej babci. Przestała już liczyć, ile razy obiecywano jej w Błękitnej Linii odblokowanie telefonu.
Błękitnej Linii zakosztował tomaszowski przedsiębiorca, któremu udało się przenieść numer w ubiegłym tygodniu - po trzech miesiącach czekania. Nadal nie ma jednak Internetu.
Łaskie LO im. Tadeusza Kościuszki od grudnia też jest pozbawione Internetu, bo monter zabrał stary serwer, a nowego nie przyniósł. - Kilkanaście razy dzwoniłem na Błękitną Linię. Konsultanci przyjmowali zgłoszenia i nic - mówi dyrektor Grzegorz Trybuchowski.
W Bełchatowie Telekomunikacja Polska biuro obsługi klienta zlikwidowała jeszcze przed uruchomieniem Błękitnej Linii. Andrzeja Witkowskiego przez dwa miesiące odsyłano do biur w Łodzi i Warszawie, a Wiesława Laska, który numer w swoim zakładzie pracy chronionej chciał tylko przenieść z jednej ulicy na drugą, odsyłano z "błękitnej" do "linii biznesu" i z powrotem. Tłumaczono mu, że jest "olbrzymie zainteresowanie promocjami oferowanymi przez firmę", a kłopoty są przejściowe.
- Dotychczas, jeśli potwierdzenie zapłacenia rachunku nie dotarło na czas do TP SA, dzwoniła do mnie pracownica Telekomunikacji, a ja podawałem, kiedy i gdzie opłaciłem rachunek - skarży się Jacek Z. z Łodzi. - Odkąd jest Błękitna Linia, jedyną możliwością udowodnienia, że opłaciłem rachunek, jest przesłanie go faksem, a w moim najbliższym urzędzie pocztowym nie ma faksu. To ma być ułatwianie?
- Mamy 11 milionów klientów, załatwiamy 100 tysięcy spraw dziennie - tłumaczy Zbigniew Drohobycki. - To ogromny system, działający w oparciu o najnowocześniejsze technologie, obsługiwany przez około 7 tysięcy osób, jeden z niewielu systemów na świecie o takim stopniu skomplikowania. Robimy wszystko, by usterki wyeliminować. Błękitna Linia działa w Łódzkiem dopiero od 3 listopada, a już nastąpiła odczuwalna poprawa. Średni czas oczekiwania na połączenie się z konsultantem skróciliśmy do 2 - 3 minut.
Według Telekomunikacji, problemy abonentów dzwoniących na Błękitną Linię, wynikają z... litości TP SA. - Osoby pracujące przy Błękitnej Linii mają średnio około 38 lat - wyjaśnia Barbara Górska, rzecznik firmy. - To ciężka praca, w innych firmach do tego typu pracy zatrudniane są osoby młodsze, ale TP nie chciała zwalniać pracowników.
Telekomunikacja rozważa zatrudnienie dodatkowych pracowników w Błękitnej Linii...
Jeżeli sprawy nie można załatwić przez Błękitną Linię, radzimy pisać pod adresem: Departament Kontaktów z Klientami TP SA, ul. Sosnkowskiego 20, 45-273 Opole. Będą musieli odpowiedzieć.
Błękitny Monopol
Telekomunikacja Polska SA to podręcznikowy przykład na to, jak monopolista może nie liczyć się z nikim, zwłaszcza z klientem. Klient TP SA nie ma wyboru - jeśli chce mieć telefon stacjonarny, musi w pokorze znosić wszystko: nie tylko zawyżone ceny usług, ale także Błękitną Linię. Co prawda w Polsce działa kilkudziesięciu operatorów telefonii stacjonarnej, ale i tak 90 procent abonentów musi (!) korzystać z usług TP SA. Prywatyzacja polskiego molocha telekomunikacyjnego została przeprowadzona tak, aby jeszcze przez długie lata nie wyrósł żaden poważny konkurent, który mógłby zagrozić TP SA, czyli interesom France Telekom i Kulczyk Holding SA. Abonent w tym układzie liczy się tylko jako płatnik. (Jerzy Witaszczyk)
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?