Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez ReAnimacji sto lat animacji

Anna Pawłowska
W mieście "Piotrusia i wilka" musi być festiwal animacji
W mieście "Piotrusia i wilka" musi być festiwal animacji fot. materiały prasowe
W 2010 roku nie odbędzie się w Łodzi festiwal ReAnimacja. Ma wrócić po rocznej przerwie.

Nowy festiwal w tej niszy przygotowuje za to łódzki Se-ma-for.

Festiwal filmów animowanych z międzynarodowym konkursem zwykle odbywał się w kwietniu w kinie Charlie.

- Jest kryzys, trudno ze sponsorami. Robimy roczną przerwę - mówi Izabela Wierzbińska, dyrektor ReAnimacji. - Przerwa nie zaszkodzi festiwalowi. Wrócimy z nowymi pomysłami.

- W Łodzi powinien odbywać się festiwal filmów animowanych - mówi jednak Zbigniew Żmudzki, szef Se-ma-fora. - Mamy pomysł na festiwal w miejsce ReAnimacji. W tym roku będzie to impreza typu festiwalowego, bez części konkursowej "Sto lat animacji lalkowej w świecie".

Sto lat temu, w 1910 roku, Władysław Starewicz stworzył w Kownie "Piękną Lukanidę" pierwszy animowany film lalkowy. Se-ma-for, łódzkie studio filmów animowanych, chce przypomnieć postać i filmy ojca animacji. Na przełom września i października planuje przegląd twórczości Starewicza.

- Myślimy o koncercie z muzyką z filmów animowanych w Filharmonii Łódzkiej. "Piotruś i wilk" powstał do muzyki Prokofiewa, w "Masce", którą w Se-ma-forze robią bracia Quay, użyto muzyki Pendereckiego. Na finał proponujemy piosenkę z filmu "Danny Boy", który realizuje u nas Marek Skrobecki - zapowiada Żmudzki.

Przegląd ma uświetnić swą obecnością jego wnuczka, Beatrice Starevitch Martin z mężem Francisem Martinem, krytykiem filmowym specjalizującym się w filmach Starewicza.

- Są plany, by zaprosić Suzie Templeton, Stephena i Timo-thiego Quayów, Nicka Parka, twórcę filmów o przygodach Wallace'a i Gromita oraz "Uciekających kurczaków". Marzeniem byłby przyjazd Tima Burtona, twórcy "Miasteczka Halloween", "Gnijącej panny młodej" - dodaje prezes Se-ma-fora.

- Kluczem do organizacji festiwalu są odpowiednio wcześniejsze informacje o dotacjach, powinien być to okres roku, półtora roku. Wszystkie podmioty, poza instytucjami miejskimi, dotacje otrzymują w drodze konkursu z roku na rok. Dobrze byłoby, gdyby dotacje były przyznawane co najmniej na trzy lata. Finansowanie w trybie rocznym może być dla kultury zabójcze - wyjaśnia fenomen znikania festiwali Agata Siwiak, dyrektor Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto