- Nim zbuduje się kolekcję, trzeba zbudować świadomość. Kilka lat pracowałem w kopalni, budowałem szyby na Śląsku. A od obrazu podarowanego przez Stanisława Gierowskiego z okazji Bożego Narodzenia zacząłem myśleć "nierealnie" o życiu - wspomina Andzelm, którego kolekcja nie powstałaby, gdyby nie przyjaźnie nawiązane z artystami.
Jan Berdyszak, Stefan Gierowski, Jerzy Kałucki i Koji Kamoji zaliczani są do nurtu sztuki abstrakcyjnej, ale jak uważa opiekunka kolekcji, Marta Smolińska-Byczuk, ich prace nie są nieprzystępne.
- Te obrazy otwarte są na widza o wiele bardziej niż dzieła innego typu i nie trzeba się ich bać. Nie wymagają erudycji. Raczej pewnej interakcji, nie biernego oczekiwania, że dane płótno opowie nam pewną historię - tłumaczy Smolińska-Byczuk. - Musimy włączyć swoje widzenie, myślenie i wyobraźnię. Im mniej jest dane w obrazie, tym więcej musimy sami wnieść i interakcja między widzialnym, niewidzialnym a nami musi być silniejsza. Ale gdy otwieramy się na nie, one odwdzięczają się tym samym.
Układ prac w przestrzeni galerii to efekt rozmów z kolekcjonerem i jego emocjonalnego nastawienia do nich.
- Parter to swego rodzaju świątynia. Znajdziemy tu sfery tematyczne czterech artystów, które wprowadzają w różne formy prezentacji im właściwe- mówi kurator wystawy Anna Małaczyńska. - Na piętrze znajdują się prace o największych gabarytach, ale nie jest już to prezentacja tak metodyczna. Chodzi o wrażenie, jakie tworzą.
- Teza o końcu malarstwa paradoksalnie daje mu siłę i staje się ono bardziej autoanalityczne. Zaczyna analizować przypisane sobie właściwości, jak płaszczyzna, kolor, granica obrazu, krawędź, płaskość czy głębia, umiejętność odnoszenia się do rzeczywistości - mówi Smolińska-Byczuk.
Prezentację prywatnych kolekcji zapoczątkował w MMŁ depozyt ponad stu obrazów i rzeźb z kolekcji Krzysztofa Musiała, który tworzy Galerię Mistrzów Polskich.
- To jest magnes i dowód zaufania, jakim jesteśmy darzeni - mówi Małaczyńska.
Kolekcja Andzelma pokazywana była dotąd w Lublinie, ale ma charakter "nomadyczny". W Łodzi będzie do 29 stycznia 2012 roku. Potem trafi m.in. do Poznania i czeskiego Ołomuńca.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?