Będzie więcej etyki w łódzkich szkołach

Szkół w woj. łódzkim jest ponad dwa tysiące, więc oferujące etykę wciąż są w ogromnej mniejszości, a około jednej trzeciej z nich mieści się w Łodzi.

- Ale wreszcie coś drgnęło - cieszy się Małgorzata Niewiadomska-Cudak, łódzka radna Lewicy, która zbierała wstępne dane od samorządów. Radna, jako przykład, podaje podstawówki. Na 83 takie placówki w Łodzi, w 13 będą lekcje etyki. Przed rokiem były w jednej.

Na 47 łódzkich gimnazjów etykę ma w planie 12 - to o 10 więcej niż przed rokiem. Najwięcej uczniów wybrało ten przedmiot w gimnazjum nr 5.

- Grupa liczy 27 osób z klas I - III. Uczą się etyki wspólnie, ale nie ma problemu różnicy poziomu. Wszyscy zaczęli etykę od września 2010 - mówi dyrektorka szkoły Barbara Zielińska.

W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Łodzi na 480 uczniów etykę wybrało aż 170. Łącznie w łódzkich liceach, technikach i zawodówkach na ten przedmiot zapisało się 1.447 uczniów. Grupy działają w 21 spośród pół setki szkół ponadgimnazjalnych.

- Wybór etyki ma związek z odbiorem Kościoła w domach uczniów. Jeśli rodzice zniechęcają się do Kościoła, dziecko powiela ich opinie - mówi Violetta Kowalska, nauczycielka etyki z ZSP nr 3.
Tę opinię potwierdzają uczniowie. - Nie chodzę do kościoła, więc logiczne, że chodzę na etykę - stwierdza Mateusz, trzecioklasista z ZSP nr 3.

Etycy po raz pierwszy pojawią się w Skierniewicach - w Liceum Ogólnokształcącym im. Prusa oraz w Zespole Szkół Integracyjnych. Zabraknie ich w Zgierzu, gdzie wprawdzie jest grupa uczniów niechodzących na religię, jednak ich rodzice nie nalegali na wprowadzenie etyki.

Według Niewiadomskiej-Cudak, wprowadzanie etyki to efekt wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który orzekł w czerwcu, że brak alternatywy dla katechezy to dyskryminacja.