Sytuacja piłkarzy ŁKS, z których wielu to zawodnicy z niższych lig, albo młodych, którzy są dopiero na dorobku i nie mają odłożonych pieniędzy, robi się poważna. Przeciętny kontrakt z ŁKS wynosi ok. 3-3,5 tys. zł miesięcznie. W tej sytuacji każdy tydzień opóźnienia w wypłatach stwarza dla piłkarzy ogromne problemy.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Dziennik Łódzki w środę piłkarze nie otrzymają wypłaty – wypłaty za wrzesień. Jeśli tak faktyczne się stanie, od środy ŁKS będzie zalegał piłkarzom już z wypłatą dwóch pensji.
Nie można wykluczyć, że na któryś z najbliższych meczów piłkarze ŁKS wyjdą z opóźnieniem, bądź odmówią udziału w treningach.
Zaległości ŁKS wobec wszystkich piłkarzy wynoszą niewiele ponad sto tysięcy złotych. Jak na realia polskiego futbolu, nawet tego I-ligowego, kwota nie jest szokująca. Jednak w przypadku ŁKS to ogromna kwota. Klub od dłuższego czasu praktycznie nie ma żadnych wpływów, a niemal każdego tygodnia do drzwi puka komornik z kolejnym tytułem wykonawczym.
Czy jest jeszcze nadzieja dla ŁKS? Wydaje się, że jedyną jest osoba Krzysztofa Wingerta, który kilka dni temu został członkiem rady nadzorczej klubu. Patrząc na jego dokonania choćby w żeńskiej koszykówce, jest osobą kompetentną, a przede wszystkim majętną. Jeśli on nie uratuje w ostatniej chwili, to nie zrobi tego nikt.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?