Te, które nie utknęły w korku, kierowano objazdami: z Retkini dojeżdżały do dworca Łódź Kaliska, następnie skręcały w al. Włókniarzy i jechały do pętli Żabieniec. Jadące z Widzewa dojeżdżały do ul. Kopcińskiego, a następnie ul. Narutowicza do pętli na Radiostacji. Podobnie kursowały tramwaje z pętli Niższa - dojeżdżały do ul. Narutowicza i dalej do Radiostacji. Tysiące łodzian wracających z pracy miało problem, by dostać się do domu. Autobusy zastępcze pękały w szwach, a i tak nie wszyscy się do nich zmieścili.
Nieco wcześniej, gdy sypał śnieg, w gigantycznych korkach stały samochody. Przejazd z centrum na Widzew, Retkinię czy Radogoszcz zajmował nawet godzinę. - Jak tylko sypnęło, ruch w centrum niemal zamarł - mówią taksówkarze. - Dojazd do klienta, który zwykle zajmuje około 5 - 7 minut, trwał nawet do pół godziny.
* * * * *
Stały pociągi
Z powodu zerwanej sieci trakcyjnej w Gałkowie Dużym, stanęły dwa pociągi, jeden jadący w kierunku Łodzi, drugi w kierunku Warszawy.
Było w nich ponad 100 pasażerów. Do awarii doszło ok. godz. 19, została usunięta przed godz. 22.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?