Automaty do skręcania papierosów w Łodzi. Paczka za 5,50 zł

Producenci wyrobów tytoniowych drżą w obawie przed spadkiem popytu na klasyczne papierosy. Powodem są automaty do skręcania papierosów, które już pojawiły się na Górniaku i w centrum handlowym „Malus”. Koszt paczki papierosów z takiego automatu wynosi 5,50 zł.

Automat do papierosów nie jest skomplikowany w obsłudze. Wystarczy po uruchomieniu maszyny, wrzucić do niej tytoń i bibułki z filtrem przeznaczone do skręcania papierosów. Po trzech minutach klient otrzymuje paczkę 20 ”fajek”, za jedyne 5,50.

W Polsce jest 40 takich automatów. Są całkowicie legalne, dlatego właściciele koncernów tytoniowych lękają się o swoje interesy.

- Maszyny nie produkują papierosów, więc nie podlegają akcyzie. Automat jest tylko odpłatnie udostępniany osobom, które chcą z niego skorzystać. Klienci mają do wyboru kilkanaście rodzajów tytoniu, który jest regularnie badany. Koncerny tytoniowe przez cały czas rzucają nam kłody pod nogi, ale udowodniliśmy, że wszystko jest legalne - mówi Bartosz Bączek, przedstawiciel gliwickiej firmy Tanie Papierosy, która dystrybuuje automaty do robienia skrętów z liści tytoniu.

Dystrybutorzy automatów musieli walczyć o wprowadzenie maszyn. Początkowo rekwirowały je urzędy celne. Gdy sprawa trafiła do sądu, okazało się, że racja stoi po stronie dystrybutorów. Sąd orzekł, że papierosy z automatu można palić, ale nie można nimi handlować. Od tej pory stają się coraz bardziej popularne.

Przeciwko automatom protestował Okręgowy Związek Plantatorów w Leżajsku. Do ministerstwa finansów interpelował w tej sprawie poseł Zbigniew Dolata (PiS). Izby celna i skarbowa oraz ministerstwo finansów nie znalazło jednak podstaw, aby uznać za nielegalne skręcanie papierosów z liści tytoniu w maszynie.

Największe firmy produkujące gotowe wyroby tytoniowe nie chcą się wypowiadać w sprawie maszyn, dopóki ich prawnicy nie zbadają legalności wytwarzania papierosów w automatach.