Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amerykanka żąda kamienic

krzysztof zając
Najokazalsze budynki, których zwrotu domaga się Amerykanka to doskonale znane łodzianom:  gmach TP S.A. (Kościuszki 12) oraz dom pod Gutenbergiem (Piotrkowska 86)
Najokazalsze budynki, których zwrotu domaga się Amerykanka to doskonale znane łodzianom: gmach TP S.A. (Kościuszki 12) oraz dom pod Gutenbergiem (Piotrkowska 86)
Zwrotu 5 kamienic w centrum Łodzi i posiadłości w Rąbieniu domaga się pani Dorothy Newman, pułkownik armii amerykańskiej, rzeczoznawca ekonomiczny Ministerstwa Obrony USA.

Zwrotu 5 kamienic w centrum Łodzi i posiadłości w Rąbieniu domaga się pani Dorothy Newman, pułkownik armii amerykańskiej, rzeczoznawca ekonomiczny Ministerstwa Obrony USA. List, który w tej sprawie napisała do premiera Leszka Millera spowodował, że administracja wstrzymała już remonty w budynkach, których chce Amerykanka.

Pani Newman twierdzi, że jej dziadkowie – Aleksander i Jadwiga Muller oraz matka Charlotte Newman, byli właścicielami ekskluzywnych kamienic. Należał do nich budynek przy ul. Piotrkowskiej 86 – słynny dom pod Gutenbergiem, czteropiętrowa kamienica przy ul. Piotrkowskiej 55 (aktualnie siedziba wielu dużych firm), kamienica przy al. Kościuszki 12 (zajmowana przez Telekomunikację Polską SA), posesja przy ul. Tuwima 15 oraz kamienica przy ul. Sienkiewicza 48. Do rodzinnego majątku należała również posiadłość w Rąbieniu koło Aleksandrowa, składająca się z trzech kamienic, ogrodów i lasów.

Ponieważ Dorothy Newman nie zna języka polskiego i nigdy w Polsce nie była, na swojego pełnomocnika wyznaczyła ponoć niejaką Mirosławę Stawiarską z Mysłowic. Ta pani twierdzi, że część rodziny Mullerów zginęła w niemieckich obozach koncentracyjnych. Pozostali spadkobiercy zostali zaś po wojnie ograbieni z majątku przez władze PRL.

List Dorothy Newman do premiera Leszka Millera przekazany został do Wydziału Geodezji Urzędu Miasta. Tu sprawdzono, że faktycznie w księgach wieczystych są wpisy potwierdzające dawną własność Mullerów. Domy jednak zostały po wojnie porzucone.

Z dokumentów wynika, że przez pięćdziesiąt lat żaden spadkobierca o kamienice się nie upominał. Zostały więc przejęte przez Skarb Państwa. Poza tym ani Dorothy Newman, ani jej pełnomocnik Mirosława Stawiarska, nie przedstawiły żadnych dokumentów potwierdzających prawo do tego majątku.

W tej sytuacji władze Łodzi nie mają najmniejszego zamiaru oddać budynków, z których część jest już sprywatyzowana.

Jeden należy do Telekomunikacji Polskiej SA, a pozostałe do osób prywatnych lub gminy. Jednak wezwanie do zwrotu nieruchomości spowodowało, że np. administracja kamienicy przy ul. Sienkiewicza 48, dmuchając na zimne, wstrzymała wszystkie remonty w kamienicy. Jeżeli więc dach będzie się walił, a klatki nie zostaną pomalowane, to za przyczyną urzędniczki z Ministerstwa Obrony USA.

Odszukaliśmy Mirosławę Stawiarską która twierdzi, że występuje w imieniu spadkobierczyni. Znaleźliśmy ją aż w Nowym Jorku. Okazało się bowiem, że jej adres w Mysłowicach jest tylko do korespondencji. Mieszka tam tylko jej były mąż, który o działaniach żony nic nie wie. Chętnie jednak podał telefon, pod którym ją można zastać w USA.
Zadzwoniliśmy.

– Proszę tą sprawą się nie interesować – ostrzegała M. Stawiarska. – Pan zadziera z pułkownikiem armii amerykańskiej! – straszyła. Tłumaczyła, że bliski krewny Dorothy Newman po wojnie przyjechał z walizką pieniędzy i dokumentami potwierdzającymi prawo własności, jednak po dotarciu do Łodzi został zamordowany. Zapewnia też, że rodzina wielokrotnie interweniowała w sprawie straconego majątku pisząc do władz miasta i państwa, ale nigdy nie otrzymała odpowiedzi.

Godzinę później oddzwoniła do redakcji „Expressu”. Tym razem prosiła, by na miesiąc wstrzymać się z publikacjami na temat kamienic.

– Pani Newman stara się o zdobycie z Niemiec ostatnich dokumentów potwierdzających jej prawo do spadku. Gdy je uzyska wystąpi do sądu w Łodzi o zwrot nieruchomości – zapowiedziała.

– List w sprawie zwrotu kamienic najchętniej wyrzucilibyśmy do kosza – usłyszeliśmy od pracownika Wydziału Geodezji. – Nie otrzymaliśmy przecież żadnego dokumentu potwierdzającego pokrewieństwo byłych właścicieli z Dorothy Newman, a Stawiarska nie okazała pełnomocnictwa rzekomej spadkobierczyni. Wszystko jednak szczegółowo sprawdziliśmy i powiadomiliśmy premiera, że nie mamy żadnych podstaw prawnych do zwrotu tych budynków.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto