Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agnes Obel: Najlepiej mi się pracuje, kiedy czuję, że nikt nie patrzy [WYWIAD]

Katarzyna Lubińska
Agnes Obel, pochodząca z Danii pianistka, wokalistka i autorka piosenek 31 maja wystąpi w łódzkim klubie Wytwórnia.

Twoja ostatnia płyta „Citizen of Glass” mieści się między łagodnością a siłą, chłodem a ciepłem. Czy przygotowując taki materiał korzystasz szeroko z różnych inspiracji, czy wręcz przeciwnie - zamykasz się w sobie?
Myślę, że decydujące są oba czynniki. Moja praca to kombinacja jednego i drugiego. I nie umiałabym określić w jakich proporcjach.

Więc z jakich inspiracji czerpiesz?
Kiedy pracowałam nad moją ostatnią płytą znalazłam określenie gläserner berger. To niemiecki termin. Oznacza człowieka ze szkła - opisuje sytuację, w której jakaś osoba może zostać odarta z prywatności, wtedy mówi się właśnie, że jest człowiekiem ze szkła. Zastanawiałam się nad tym, to określenie wydało mi się bardzo trafne. I było jedną z inspiracji całego materiału.

Czy muzyka towarzyszy Ci cały czas, czy też są chwile, kiedy od niej uciekasz?
Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. W ostatnim czasie potrzebowałam nieco przerwy, ale kiedy długo nie pracuję, mam poczucie winy i tęsknię do muzyki. Jest ona bardzo ważna w moim życiu, myślę nawet, że stanowi jego najważniejszą część. W pewnym sensie jest więc zawsze ze mną. Ale przecież trzeba też w życiu robić inne rzeczy...

Urodziłaś się w Danii, ale obecnie mieszkasz w Berlinie. Co pociąga Cię w tym mieście?
Ono idealnie odpowiada na moje umiłowanie wolności. Czułam, że to jest miejsce przepełnione historią i bardzo otwarte - od dawna mieszkają tu ludzie z całego świata. Każda dzielnica jest bardzo piękna. Mieszkam w Neukölln i większość mieszkańców tej dzielnicy Berlina to Turcy. Po wojnie wprowadziło się tu wielu obcokrajowców, Niemcy określają tę sytuację jako „multikulti”...

ZOBACZ TEŻ: Zjawiskowa Agnes Obel w Łodzi. Wygraj bilety na koncert [KONKURS]

W języku polskim również używamy tego słowa.
Zatem rozumiecie, co mam na myśli. A otwartości obecnie potrzebujemy. W Berlinie robi też ciągle na mnie wrażenie bardzo piękna architektura. Neukölln to jedna z najstarszych dzielnic Berlina, domy są tutaj ładne. I może to otoczenie sprawia, że mieszka tu wielu kreatywnych, wspaniałych ludzi.

Co ułatwia Ci pracę, a czego pracując najbardziej nie lubisz?
Najlepiej mi się pracuje, kiedy czuję, że nikt nie patrzy. Kiedy jestem zupełnie sama i nie mam terminu, na który muszę zdążyć, wtedy po prostu gram. Nie jestem zdolna do pracy skoncentrowanej na siągnięcie celu. Pracuje mi się najlepiej, kiedy nie mam wrażenia, że muszę do czegoś dążyć.

Z czym Polska najbardziej Ci się kojarzy?
Nie wiedziałam o Polsce zbyt wiele, zanim przeprowadziłam się do Berlina. Teraz mam wrażenie, że to bardzo blisko, byłam nawet w Polsce na wycieczce. Moją ulubioną rzeczą w waszym kraju jest miód, kupiłam w Polsce dużo świetnego miodu, który uwielbiam. Myślę, że taki miód to zasługa tego, że macie w Polsce duże lasy. Nie zmarnujecie ich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto