17 zarzutów dla 20-letniego seryjnego złodzieja z Łodzi

Według śledczych, Bartłomiej P., to seryjny złodziej i wandal, który rabował pieniądze i telefony oraz podpalał kontenery ze śmieciami. W chwili zatrzymania był uczniem gimnazjum i utrzymywał się z prac dorywczych. Jego szybki proces odbył się w poniedziałek, 20 lutego, w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Prokurator Dorota Gołębowska przedstawiła mu 17 zarzutów. 20-latek przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Chodziło o cztery i pół roku więzienia, którą to karę najpierw zatwierdził prokurator, a potem sędzia Krzysztof Szynk. Wprawdzie wyrok nie jest prawomocny, ale z powodu pełnej zgody między obrońcą a oskarżycielem raczej nie będzie apelacji.

Zobacz też: Zakopał psa żywcem. Rozprawa 64-letniego sprawcy

- Żałuję tego co zrobiłem. To była głupota z mojej strony - oznajmił Bartłomiej P. Ponadto przeprosił za błędy, które popełnił i zapewnił, że już nie wejdzie na drogę przestępczą.

Oskarżony wpadł zaraz po tym, jak 27 sierpnia 2015 roku zrabował torebkę z pieniędzmi, telefonem i ładowarką. Pokrzywdzona Anna W. swoje straty oszacowała na prawie 600 zł. Chłopak trafił do policyjnej izby zatrzymań. Nazajutrz przewieziono go do VIII komisariatu. Idąc korytarzem na parterze Bartłomiej P. zmylił czujność policjantów, pobiegł do otwartego okna w końcu korytarza, wyskoczył na chodnik i pognał w stronę targowiska „Górniak”.

Zaskoczony policjant pobiegł za uciekinierem. Wyskoczył przez okno i... został zastopowany przez ruch aut na ul. Sieradzkiej. Wkrótce podjął pościg, jednak 19-latek sprintem przeciął targowisko i pędząc w stronę dawnego DH „Uniwersal” wmieszał się w strumień przechodniów i zniknął stróżowi prawa z oczu. Oczywiście policjanci z „ósemki” stanęli na głowie, aby zmyć plamę na honorze. Udało się im po tygodniu, gdy zatrzymali uciekiniera.

ZOBACZ |Policjanci postrzelili uzbrojoną, agresywną kobietę. "Zaczepiała przechodniów, rzuciła się na funkcjonariuszy grożąc im śmiercią"