Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100-letnie karawany na sprzedaż

Edward Mazurkow
Do tego karawanu wystarczy zaprząc konie i można jechać - mówi Sylwester Micielski.
Do tego karawanu wystarczy zaprząc konie i można jechać - mówi Sylwester Micielski.
Elżbieta i Sylwester Micielscy, mieszkańcy posesji przy ul. Sianokosy, wystawili na sprzedaż dwa konne karawany sprzed stu lat. - Jeden z nich jest w bardzo dobrym stanie - zachwala pan Sylwester.

Elżbieta i Sylwester Micielscy, mieszkańcy posesji przy ul. Sianokosy, wystawili na sprzedaż dwa konne karawany sprzed stu lat.

- Jeden z nich jest w bardzo dobrym stanie - zachwala pan Sylwester.

Karawany trafiły do Łodzi z Radomska. Tam jeszcze na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku woziły na cmentarz zmarłych. Później jeden z nich zagrał w filmie "Vabank" Juliusza Machulskiego. To właśnie nim wieziono słynnego kasiarza Kwintę. Pojazd ma około dwóch metrów szerokości i trzy metry wysokości. Posiada świetnie zachowane złocone zdobienia, kute mocowania do lamp, 12-milimetrowe szlifowane po bokach szyby, ręcznie wykonane resory, zwrotnicę, dzięki której można zakręcać nawet w miejscu, hamulec, czarne firanki w oknach i wysuwany katafalk. Miejsce dla woźnicy usytuowane jest dwa metry nad ziemią.

Pan Sylwester ma jeszcze dwa oryginalne drewniane koła z metalowymi obręczami, w które przed laty wstawiono gumę z opon samochodów wojskowych.

- Ostatnio karawanami interesował się Irlandczyk, ale nie zdecydował się na ich zakup. Wcześniej pytał o nie bogaty Anglik - opowiada pani Elżbieta.

Cudzoziemiec przyjechał w towarzystwie tłumaczki. Długo oglądał karawany. Później położył się w jednym z nich na katafalku i kazał sobie zrobić zdjęcie. Obiecał, że kupi oba. Nie zdążył jednak tego zrobić, gdyż został zatrzymany za przemyt w Arabii Saudyjskiej. Trafił tam do więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto