Skandal w Jastrzębiu! Kobieta w windzie złapana na... wypróżnianiu się! Prezes spółdzielni: Czuję obrzydzenie

To skandal, że ktoś w takim wieku, w takich okolicznościach pozwala sobie na coś takiego - mówi Piotr Szereda, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "JAS-MOS" w Jastrzębiu-Zdroju. Szef spółdzielni skomentował w ten sposób sytuację, do której doszło w należącym do niej bloku przy ul. Zielonej.

A co tam się wydarzyło? W nocy, w windzie wypróżniła się kobieta... Wszystko "na oczach" monitoringu. Kamera nagrała, jak kobieta wchodzi do windy, zdejmuje spodnie, załatwia potrzebę fizjologiczną, gazetą stara się zadbać o higienę, a następnie jak gdyby nigdy nic opuszcza ją, pozostawiając po sobie "pamiątkę".

Informacja o zdarzeniu z windy szybko dotarła do władz spółdzielni mieszkaniowej. Te zdecydowały, że nie będą bezczynne. Kadry z nagrania monitoringu postanowiły opublikować na swoim oficjalnym profilu w mediach społecznościowych.

- Staramy się w ten sposób napiętnować osoby, których kultura bycia pozostawia wielkie znaki zapytania - tłumaczy Piotr Szereda, który dodaje, że jest to sposób wyjątkowo skuteczny, bo choć spółdzielnia nie pokazuje wizerunku (twarzy) takich osób, to są one rozpoznawane przez swoich znajomych.

Na nieszczęście lokatorów bloków, a także szefostwa spółdzielni, brak kultury, czy wandalizm osób, które do nich przychodzą zdarza się dosyć systematycznie. - Spotykamy się z takimi sytuacjami co jakiś czas - przyznaje Piotr Szereda, który dodaje, że również sytuacje z wypróżnianiem się to nie jednostkowy wybryk.

- Niektóre osoby traktują windę jak toaletę. Widzimy to - mówi prezes spółdzielni mieszkaniowej "JAS-MOS", zwracając uwagę, że podobne incydenty zdarzają się w piwnicach, czy na klatkach schodowych. Jak dodaje Piotr Szereda, najbardziej kuriozalne są te, gdy osoba, która się ich dopuszcza niewiele wcześniej opuszcza mieszkanie, w którym jest przecież toaleta.

Prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej "JAS-MOS" za każdym razem na tego typu zdarzenia reaguje tak samo. - Czuję ogromne obrzydzenie, zdaję sobie sprawę, że są osoby, które muszą to posprzątać. A zanim zostanie posprzątane, pewnie wiele osób się na to natknie. Jest to mało przyjemne - zauważa.

Oprócz "popularności", którą kobiecie zapewniło opublikowanie jej zdjęć, wypróżniającej się w windzie - choć na dobrą sprawę, tak się zachowując, zrobiła to ona sama - mogą ją spotkać jeszcze inne konsekwencje. - Sprawa została zgłoszona na policję - słyszymy w spółdzielni mieszkaniowej "JAS-MOS".

Jeśli kobieta zostanie odnaleziona, będzie jej groził mandat. Zgodnie z prawem dopuściła się bowiem wykroczenia z kodeksu wykroczeń, mówiącego o nieobyczajnym zachowaniu.

Jastrzębska policja poszukuje też dwóch innych osób w związku z wybrykami w bloku należącym do spółdzielni "JAS-MOS". W tym samym budynku kilka dni wcześniej para pobazgrała wnętrze windy. Jak przekazują przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej, te osoby zostały już rozpoznane. Pracownikom administracji są one dobrze znane, między innymi z podobnych aktów wandalizmu.