Kandydujesz na prezydenta miasta, a tu niespodziewanie sąd skazuje cię za jakąś starą sprawę. Przyznajesz się, żałujesz i mówisz, że każdemu zdarzają się błędy Do niczego się nie przyznajesz i mówisz, że czujesz się niewinny Rezygnujesz z kandydowania