Kochani nie piszcie bzdur, bo ten młody kierowca jechał do pracy jak każdy inny, więc nie obrażajcie jego po śmierci ani też zrozpaczonej Rodziny. I jeszcze jedno, gdyby nie te rzekome wiejskie "chamy" traktorami na drodze nie jadła by szlachta z miasta, chyba, że import im się marzy,ale czego??? Najprawdopodobniej ten niby "cham" wracał już z poniedziałkowego jarmarku, gdzie za marne grosze sprzedał towar, by pośrednicy mogli zarobić krocie...Ogromna trauma bliskich i im należą się słowa współczucia.