Ręce opadają gdy się patrzy na to, co się w Łodzi dzieje. Wyburzanie ludziom domów na Stokach, rozdłubywanie Piotrkowskiej, na której kostka była jeszcze w dobrym stanie. Klomby, ławeczki, stylowe latarnie. Można się tylko domyślać, dlaczego KONIECZNE było remontowanie nawierzchni tej ulicy akurat teraz. Tym bardziej, że w mieście są dużo ważniejsze wydatki. to wszystko z czasem wypłynie - tak samo jak sprawa tej trasy - kosztem mieszkańców i ich domów. Na siłę uruchamianie kilku inwestycji (bo również trasa W-Z) mimo, że nie ma kasy w mieście i trzeba brać kredycik.Nie za dużo tego i za wszelką cenę? jakieś zobowiazania?
