Do wszystkich, którzy tak bardzo nienawidzą motorniczych: - Proponuję : - przejść wszystkie stosowne badania (łącznie z psychotestami) - zapłacić 5500 zł. za kurs - zaliczyć kursy - zdać egzaminy wewnętrzne i państwowe - usiąść za sterami :((( Zapewniam, że z tej perspektywy CAAAŁY ŚWIAT wygląda INACZEJ !!! Jeśli widzi się CHAMSTWO, to niestety raczej ze strony prowadzących samochody :( Już sama nie policzę (tyle tego), ile istnień ŻYJE dzięki wzmożonej uwadze m.in. motorniczych. Dotyczy to oczywiście także kierowców autobusów. Wielekroć obserwuję ich nadludzkie wysiłki podczas lawirowania w naszej, łódzkiej "miejskiej dżungli" ulic. Wszędzie w naszym kraju, ośrodkach szkoleń kierowców i WORD-ach nabija się naród polski z sytuacji w Łodzi... Przepisy KD NIE DOTYCZĄ Łodzi !!! Tu panuje wolnoamerykanka w stylu "dzikiego zachodu" w wykonaniu kierowców !!! Częściową winę za ten stan rzeczy ponoszą niestety szkółki jazdy i ich instruktorzy. Wystarczy wysiąść z auta i przesiąść się w pojazd MPK, stając za kabiną motorniczego lub kierowcy autobusu. " PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU ( w tym przypadku) nie siedzenia, lecz PATRZENIA. Pozdrawiam TRZEŹWO myślących i patrzących...
