Druga sprawa to cieplo puszczane na przedzial pasazerski zima i na przedzial kabiny kierowcy.... Przy temperaturach ujemnych kierowca raz ze ma pozamykane u siebie okienko itp to mal tego pouszczelniane czym sie da kazda szczeline swojej kabiny. Jemu jest tam jak w raju, a obieg zamiast isc w autobus idzie w kabine kierowcy, przy czym z wielka ŁASKĄ otwiera drzwi od swojej strony twierdzac, ze chce byc zdrowy. Wystarczy sie dobrze przygladac burakom i chamom za kierownica, ktorzy jezdza w mpk odkad ogorki wycofano z eksploatacji.
