Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Ja podam prosty przykład. przed 2006 rokiem statystyka wynosiła 30 - 40 % wyników pozytywnych. Wówczas część instruktorów "wieszała psy" na egzaminatorach, że się czepiają o głupoty i oblewają dla kasy. Powstawały niezliczone liczby opowieści co to ten straszny egzaminator nie chciał od tego biednego kursanta. Minister uwierzył wówczas w te bzdury i powiedział proszę bardzo, robimy instrukcję egzaminowania, a dla kontroli wprowadzamy kamery. Wszystko teraz jest jasne, co mają wymagać jest opisane, za co mają obowiązek oblać również. Efekt jest taki że statystyka poleciała o połowę w dół. Więc pytam się komu zawdzięczamy obecną sytuację ? Czyja to zasługa, że wszystko się nagrywa, a egzaminator też ma rodzinę na utrzymaniu i nie chcę ryzykować własną głową ? Może lepiej weźmy się za rzetelne szkolenie kursantów, coraz bardziej kontrolujemy egzaminatorów, a oni przez to coraz bardziej się pilnują i efekty są jakie są. Szczególnie jeden taki z wieloletnim doświadczeniem. Więc niech się nie nazywa obrońcą ciemiężonych, bo to w znacznym stopniu jego wina. A to że egzaminator się nie zatrzymał na STOPIE ? No ludzie może i się nie zatrzymał. Tylko co z tego ? Co to ma wspólnego z tym że osoba chwilę wcześniej oblała ? To tak jakbyście wymagali żeby lekarz nie chorował.

    KOD

    Polecamy!