Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Wiem, że są pewne różnice - przecież nie ma dwóch identycznych miast i dwóch identycznych dworców. Chodzi o to, że od wyburzenia głównego budynku, do postawienia nowego i działającego, minęło 1,5 roku. W Łodzi w podobnym czasie wykopano zaledwie kawałek dziury. I jeszcze: 1. Dworzec w Katowicach też jest wielopoziomowy, pod głównym budynkiem jest/ma być dworzec autobusowy. Też wykopano dziurę, może nie na 16 m, ale na 10 m na pewno -- widziałem to. 2. Dworca nie zamknięto na czas budowy. 3. W Katowicach nie mieli ułatwienia w postaci pasa pustego terenu, szerokiego na kilkaset metrów (pozostałość po torach), po którym mogli wozić ziemię i materiały. No i pytanie: Ile czasu zajęły w Łodzi przepychanki, zanim po wyburzeniu dworca, cokolwiek zaczęto robić? Prawie rok!

    KOD

    Polecamy!